Re: Problem z reklamacją wózka z tytułu ustawy
O rany. Klasyczny przypadek.
Z jakiego "paragrafu" dochodziłes roszczeń - gwarancja czy ustawa o sprzedaży konsumenckiej. Jeśli zacząłeś z jednego nie może nagle przeskoczyć na drugi i w tym sensie oni mają rację.
W Twojej sytuacji jest tak, że pierwsze roszczenie (pisemne) jest tak naprawdę drugim. Jednak pierwsza naprawa (wydaje mi się) nie ma dostatecznej dokumentacji (sprzedawca może powiedzieć, że sam zauważył wadę i w trosce o klienta błyskawicznie dokonał naprawy, bo jest porządny). Wiec tak naprawdę Ty przy "pierwszej" reklamacji którą zacząłeś z gwarancji walisz od razu "z grubej rury" żądaniami z ustawy (pieniacz). Tego sąd nie uzna. Tym bardziej, że w sądzie sprzedawca zapewni, że nie uchyla sie od usunięcia wad. Usuwanie wad jest skuteczne. Nie udowodnisz też, że wady uniemożliwiaja korzystanie z towaru zgodnie z jego przeznaczeniem.
Ale na wszystko musisz mieć papier, inaczej będzie tylko czcza gadanina (pyskówka).
|