Chciałam sprawę załatwić polubownie ale niestety chyba nie da się :
Oto mail od sprzedającej:
Szanowna Pani!
To juz na prawde ostatni mail ode mnie. Jestem wsciekla.
To co Pani wypisuje teraz z wymianami częsci, to juz przesada. Nie wiem, byc moze w serwisie chętnie Pani powymieniają wszystko, bo na tym zarabiają. Nie sprzeczam sie, ekspres był dwuletni i uzytkowany, wiec i zapewne w jakims stopniu zuzyty. ALE W 100 % SPRAWNY!. Obawiam się, że za chwilę mnie Pani poinformuje, że pan z serwisu sugeruje przemalowanie ekspresu, bo czarny w tym sezonie niemodny! I oczywiscie to mnie bedzie chciala Pani obciązyć kosztami!
Dodam jeszcze , że Pani sprzedająca kłamała od samego poczatku , że sprzedaje ekspres tylko z powodu stałego wyjazdu za granicę a okazuje się , ze Szanowna Pani w swojej miejscowości pracuje w szkole na stałe.
Cytat:
Napisał/a gryffinian
Podobnie problem z reklamacją: pojawia się, gdy kupujący samowolnie naprawi przedmiot, a dopiero potem poinformuje sprzedawcę. Wówczas sprzedawca może powiedzieć, że nie jest w stanie potwierdzić wady (bo przedmiot reklamacji trzeba w tym celu odesłać do sprzedawcy), a więc np nie obniży ceny.
|
Ekspres na drugi dzień jak dostałam pocztą zaniosłam do serwisu. Tan chciałam się upewnić czy guzik rzeczywiście jest popsuty czy może źle coś wciskam .
Niestety potwierdzili usterkę. Czy potwierdzenie usterki przez serwis autoryzowany pomoże w odzyskaniu pieniążków za naprawę ? Chyba muszę jednak zgłosić sprawę do sądu , Pani ta jest nieugięta
Pani ta oferuję mi połowę kwoty za naprawę , co robić ? Walczyć o całą kwotę naprawy?
Na temat wyjazdu za granice o którym mówiłam wcześniej nic sprzedająca nie wspomina . Zarzuciłam jej , ze od samego początku kłamała mówiąc o tym wyjeździe . Oto odpowiedź na to, że założę sprawę w sądzie o odzyskanie kosztów naprawy:
Nie, nie będę prosić obcych ludzi o przesyłanie mi czegokolwiek. Proszę mi wysłać skan dokumentu.
I jeśli będzie tam tak jak Pani mówi, że przycisk był uszkodzony (równie dobrze mogła Pani go uszkodzić!) zapłacę za połowę naprawy. To wszystko. Na tyle jestem w stanie ulec, żeby mieć swiety spokój. teraz to niech się Pani zastanowi. Innej propozycji nie będzie.
Sprzedająca zarzuca mi , ze sama mogłam popsuć ten przycisk w niecałą jedną dobę :/
Po co miałabym to robić i sobie problemy stwarzać ?
Nie po to kupiłam sprawny ekspres , żeby sama go popsuć i żądać oddania kosztów naprawy