witajcie!
zaczynam osobny wątek ponieważ szczerzę wątpie by ktos miał tak dziwaczne problemyz nowym komputerem
Sprawa wygląda tak - w listopadzie ubiegłego roku kupiliśmy wraz z mężem nowy komputer w sklepie XXX.
Wszystko było w najlepszym pożądku do chwili gdy ów sprzęt pewnego pieknego dnia po włączeniu nie robił nic po za potwornym piszczeniem.
Zabraliśmy fakture, specyfikacje kompa która była jednocześnie gwarancją.
W drodze do sklepu wczytałam sie w specyfikacje i doznałam szoku.
WYDALI NAM INNY KOMPUTER!!! dopiero po niespełna 5 miesiącach zorientowałam się, że otzrymaliśmy inny model - no ta bene lepszy ( zapłaciliśmy za model o 2 rdzeniowym proc. a otrzymaliśmy 4 rdzeniowy)
Po przybyciu do sklepu w pierwszej kolejności poinformowaliśmy o wadzie sprzętu a później zasygnalizowałam, że wydaje mi sie iż wydano nam inny sprzęt. No i sie zaczęło...
Rozmowa do przyjemnych nie należała...
zmuszono nas do doplacenia rożnicy w cenie.
Przystalismy na to ponieważ jednocześnie 5 miesiecy dłuższa gwarancja miała być - poprostu dzien dopłaty był "dniem zakupu" wystawiono nową fakrurę.
Otrzymaliśmy naprawiony komputer, ale niesety nowa specyfikacja a zarazem gwarancja nie dotarła, jak i informacja o stanie faktycznym uszkodzenia.
Po wielu stanowczych próbach otrzymaliśmy specyfikacje dopiero gdy po raz drugi zareklamowaliśmy sprzęt 1 listopada.
Po 14 dniach otzrymalismy komputer - wymieniono plytę główną.
Po włączeniu w domu niestety znów nie działał i natychmiast spzret odnieślismy do sklepu - nie mamy go do dnia dzisejszego.
Czy tylko mi wydaje sie że jest tu cos nie tak ??
czy mieli prawo żądać od nas dopłaty ?
3 reklamacje w ciągu pierwszego roku używania sprzętu!
Czy mam prawo ubiegac się o wymiane na nowy sprzet?
prosze poradzcie
pozdrawiam