wesele
Witam wszystkich,
sprawa wygląda następująco. Tydzień temu wyszłam za mąż. Razem z narzeczonym rok przygotowywaliśmy się do tej uroczystości. Chcieliśmy żeby wszystko było idealnie. Wynajęliśmy sale weselną i wszystko co z tym związane. Niestety mieliśmy pecha, w czasie wesela od godz. 20.30 nie było prądu,nie było go całą noc. Wynajęci muzykanci nie mieli jak grać, brak oświetlenia. Nie było wody, ludzie chodzili do lasu za potrzebą, nie mogli umyć rąk,zrobić sobie herbaty itp. Kiepsko to wyglądało. W tym czasie był załatwiany agregat, najpierw mieli muzykanci załatwić,niestety właścicielka powiedziała, że ona załatwi, i tak załatwiała że zepsuty załatwiła. Dopiero ok.23.00 chłopaki z zespołu załatwili i coś poszło do przodu..
W umowie mamy zapis, że sala weselna zabezpiecza energię elektryczną, sanitariaty. Jak widać nie zostało to zabezpieczone.
Ponadto w umowie mamy zapis,że 50 % sumy płacimy przed, a 50% po weselu. Pierwszą połowę zgodnie z umową zapłaciliśmy, jednak co do drugiej połowy nie chcemy się zgodzić na zapłatę.
Po weselu spotkaliśmy się z właścicielką aby dojść do kompromisu co do płatności, jednak zaproponowała taką kwotę, która była nie do przyjęcia i nie zgodziliśmy się na nią.
Były krzyki, płacze, obelgi z jej strony. Grożenie sądem.
Proszę o poradę co z tej sytuacji robić. Wesele było tydzień temu, od tamtej pory cisza z jej strony.
Czy obowiązuje jakiś czas aby zgłosić ta sytuacje do Sanepidu ?
Próbowaliśmy się skontaktować z Rzecznikiem Praw Konsumentów, niestety do 3 czerwca jest na urlopie..
|