Sprzedaż osoba prywatna Allegro zwrot towaru - Forum Prawne

robsongno

Witam,

mam problem i zarazem pytanie co do zaistniałej sytuacji. Otóż w dniu 30.09.2013 sprzedałem na portalu Allegro (jako osoba prywatna, nie jestem przedsiębiorcom) statywy głośnikowe. W dniu 01.10.2013 zostały wysłane do kupującego paczką priorytetową poprzez Pocztę Polską. Przesyłkę kupujący odebrał 03.10.2013. Natomiast dziś, czyli 07.10.2013 otrzymałem od niego maila z informacją, że dopiero teraz miał możliwość rozpakowania przesyłki i że bardzo mu przykro, ale statywy mają uszkodzone oba gwinty w śrubach skręcających statyw, przez co nie można ich dobrze zablokować, co w moim odczuciu jest jakimś absurdem, ponieważ ja bez problemu montowałem na nich głośniki i nie miałem żadnej wiedzy na temat takiego rzekomego uszkodzenia.

Kupujący domaga się zwrotu zapłaconej kwoty wraz z kosztami przesyłki w oparciu o decyzję Prezesa UOKiK RWR 11/2011.

Czy w tym przypadku jestem zobowiązany oddać pieniądze i przyjąć zwrot towaru, który jak wspomniałem w moim odczuciu był sprawny przed wysyłką w 110%, na co mam świadków w postaci osób znajomych jak i rodziny.

Mail od kupującego, który zarzuca mi, że nie poinformowałem o wadzie w opisie aukcji i domaganie się przez niego zwrotu pieniędzy sprawia, że zaczynam taktować to jako próbę wymuszenia zwrotu pieniędzy, po zepsuciu przez kupującego obu gwintów przez nieprawidłowy montaż (np za mocne skręcenie śrub statywów).

Co w takiej sytuacji mogę zrobić jako sprzedający, który jest osobą prywatna i w którego odczuciu towar nie posiadał przed wysłaniem takiej wady jaką kupujący zgłosił? Kazać kupującemu odesłać towar z pisemną reklamacją czy jeszcze jakoś inaczej?

Pomóżcie, bo jestem w kropce i naprawdę czuję, że kupujący robi sobie ze mnie żarty, próbując odesłać mi uszkodzony towar i żądając zwrotu pieniędzy.

Pozdrawiam

nomnes

Kupujący ma prawo reklamować towar, sprzedający nie ma prawa mu tego odmówić.
Kupujący wysyła towar na własny koszt z pisemną reklamacją obejmującą wady oraz żądania.
Sprzedający ma obowiązek przyjąć przesyłkę oraz rozpatrzyć reklamację. Reklamację rozpatruje zgodnie ze stanem faktycznym, a zatem: pozytywnie, uznając jej zasadność lub negatywnie, odrzucając roszczenia kupującego.
W pierwszym przypadku, w pierwszej kolejności usuwa wady i odsyła na własny koszt, a jeśli nie jest to możliwe, to zwraca środki kupującemu wraz z kosztami przesyłek. W drugim informuje o odrzuceniu reklamacji jako zasadnej i prosi o środki na odesłanie towaru.

Powyższe prawo do reklamacji daje rękojmia, mówi o tym Kodeks Cywilny (Art. 560.).

Przepis prawny:

Art. 560. § 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.

Prawo to występuje przez okres 12 miesięcy od daty zakupu oraz należy poinformować sprzedającego nie później jak w ciągu miesiąca od dnia wykrycia wady.

robsongno

Ok, czyli muszę przyjąć przesyłkę i rozpatrzyć reklamację. Co natomiast jeśli stwierdzę, że na pewno statywy przed wysyłką nie były w takim stanie w jakim je otrzymałem bądź też moim zdaniem funkcjonują prawidłowo?

Muszę ten stan podeprzeć jakąś ekspertyzą czy wystarczy moja opinia na ten temat? Stojaki kosztowały 200 zł więc nie miałoby to na pewno sensu, by szukać jakiejś profesjonalnej ekspertyzy ze względu na koszty.

W przypadku odrzucenia reklamacji co zrobić ze stojakami? Odesłać na koszt kupującego? Czy wezwać go do opłacenia przesyłki i dopiero wysłać mu je?

ktaczal

rozpatrujesz i wysyłasz pismo listownie (poleconym o wyniku reklamacji)
i wezwać o środki na odesłanie kupującemu też listownie

wysyłane pismo zrobić ksero.

robsongno

Rozumiem, czyli sam rozpatruję reklamację. Ok. A czy domaganie się zwrotu pieniędzy przez kupującego w oparciu o podniesioną przez niego w mailu decyzję Prezesa UOKiK RWR 11/2011 jest w takim wypadku bezzasadne i jedyną, zgodną z obowiązującymi przepisami drogą postępowania w takiej sytuacji jest reklamacja towaru w trybie artykułu 560 Kodeksu Cywilnego? Nie jestem przecież przedsiębiorcą a osobą prywatną, a przytoczona decyzja dotyczy przecież sklepu internetowego a zatem przedsiębiorstwa.

FreeG

Sam sobie odpowiedziałeś. W tym przypadku nie było sprzedaży konsumenckiej.

robsongno

Ok, dziękuję zatem za odpowiedź i rozwianie moich wątpliwości.

Ostatnie pytanka: ile mam czasu na rozpatrzenie reklamacji i odesłanie pisemnego uzasadnienia swojej decyzji (czy to pozytywnej czy negatywnej)?

Czy w przypadku stwierdzenia bezzasadności roszczenia kupującego i poproszenia go pisemnie o przelanie na mój rachunek kosztów przesyłk koniecznych do odesłania mu zakupionych statywów, sprawa jest definitywnie zakończona czy on może nadal uparcie twierdzić, że to on ma rację i straszyć mnie sądami, bądź odwoływać się od mojej decyzji (odpowiedzi na jego reklamację) by uzyskać jednak zwrot pieniędzy - wiem, że sprzedawałem rzecz sprawną i wolną od wad, ale kupuący może uparcie twierdzić, że było inaczej. Czyli innymi słowy słowo przeciw słowu (z tym wyjątkiem, że ja mam świadków na okoliczność prawidłowego "działania" statywów w osobie członków rodziny)?

Czy ewentualna sprawa sądowa toczyłaby się w miejscu zamieszkania kupującego czy w moim? Suma, za którą sprzedałem statywy jest przecież stosunkowo niska, w związku z czym uczestnictwo w postępowaniu sądowym na drodze cywilnej nie miałoby dla mnie jakiegokolwiek sensu z perspektywy ekonomicznej jak i czasowej - po prostu nie chce mi się szarpać z kupującym o tak małą kwotę i tracić niepotrzebnie czas i nerwy, ale z drugiej strony nie odpowiada mi opcja robienia ze mnie głupka i złodzieja oraz domagania się zwrotu pieniędzy za uszkodzony towar, który wiem swoim sumieniem, że był całkowicie sprawny i bez zarzutu w momencie pakowania go do wysyłki.
dziekuje

nomnes

1. Bez zbędnej zwłoki.
2. Może.
3. Twoim miejscu zamieszkania.

FreeG

Nie ma konkretnych terminów. Bez zbędnej zwłoki. Jeśli nie będzie zgadzał się z Twoją decyzją, pozostanie mu sąd i ewentualna sprawa cywilna, właściwość sądu według Twojego miejsca zamieszkania. Szczerze wątpię, aby do tego doszło. Straszyć może, a Ty masz prawo mieć to gdzieś.

robsongno

Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi i rozwianie moich wątpliwości.

Czyli zostaje kupującemu reklamacja i rozpatrzenie jej przeze mnie pozytywnie czy tez negatywnie. Jak ma to się natomiast do tego zapisu KC?

Art. 560. § 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wady (według kupującego, a według mnie była sprawna), kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny.

nomnes

Jak to "jak" skoro wszystko wyżej właśnie o tym traktuje?

robsongno

Ok. Czyli jak rozumiem art. 560 KC mówi właśnie de facto o reklamacji.

Proszę o wyrozumiałość, jestem kiepski w sprawach prawnych, dlatego też zasięgam opinii osób znających się na rzeczy i raz jeszcze dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rozwianie moich wątpliwości.

robsongno

Panowie jeszcze proszę o rozjaśnienie do końca mojej problematycznej kwestii, gdyż kupujący stwierdził, że nie używał statywów tylko je raz sprawdził i że podczas sprawdzania i dokręcania śrub coś mu zazgrzytało, po czym wykręcił śruby i stwierdził, że mają zerwany gwint - czyli niejako przyznał się, że awaria wystąpiła u niego.

Mimo to domaga się zwrotu całej wpłaconej kwoty i chce odesłać statywy do mnie powołując się na prawo do odstąpienia od umowy zawartej na odległość bez podania przyczyny (choć ją podał - zgłosił awarię).

Co radzicie w takiej sytuacji? Naprawdę przysługuje mu tylko reklamacja czy może odstąpić od umowy w przeciągu 10 dni bez podania przyczyny (wydaje mi się, że to tylko w przypadku gdybym był przedsiębiorcą a jestem osobą fizyczną)

nomnes

Uświadomić jego i siebie, czyli zadać sobie (jemu) o podstawę prawną na którą się powołuje.

FreeG

Dobrze Ci się wydaje i to chyba już było wyjaśniane. W grę nie wchodzą żadne ustawy konsumenckie, żaden uokik i żadni rzecznicy konsumenta, a kodeks cywilny i zapisy o rękojmi.