Polsat Cyfrowy, unieważnienie umowy przez operatora
Witam, mam pytanie w związku z moją sprawą.
Dnia 27.12.2014 przedłużyłem umowę na warunkach promocyjnych (którą wypowiedziałem wcześniej) o abonament z Polsatem Cyfrowym przez telefon.
Bardzo miły Pan poinformował mnie że będę płacił kwotę "A"+"B" co da nam abonament w wysokości "C" z czego pierwsze 5 miesięcy mam gratis a płacę za pozostałe 10 miesięcy. Okres rozliczeniowy miałem do 4 każdego miesiąca więc kazał mi już nic nie płacić przez okres 5 miesięcy. Druki z kwotą i terminami płatności mam dostać pocztą. Od dnia 5.01.2015 na moim koncie abonenckim widnieje zaległość w kwocie "A" ponieważ jak się dowiedziałem na infolinii jest to opłata za wynajem sprzętu i nie podlega ona "gratisowi" jaki dostałem od konsultanta. Po otrzymaniu takiej informacji złożyłem reklamację. Zacząłem dostawać smsmy i informacje na ekran telewizora z przypomnieniem o zaległości a zaraz po tym info.że sprawa została przekazana do działu windykacji. Rozchodzi się o śmieszną kwotę 5zł i nie chodzi mi o pieniądze ale o "fakt". Dzisiaj dzwonił Pan z działu reklamacji i poinformował mnie że nie może anulować mi tych 5zł i mam do wyboru dwie opcje.
Albo przyjmuję opłatę 5zł/miesiąc przez okres promocyjny i dalej umowa trwa albo odsłuchają nagraną rozmowę z konsultantem i jeżeli moja wersja się potwierdzi to rozwiązują ze mną umowę.
Teraz moje pytanie.
Jestem na 99,9% pewien tego co ustaliłem z konsultantem i nie było mowy o żadnej opłacie 5 zł przez pierwsze 5 miesięcy chyba że szybko między zdaniami przebąknął i nie załapałem tego (niestety nie nagrałem sobie tej rozmowy a pamięć bywa zawodna czasami i głowy nie dam sobie urwać) jeżeli mi powiedzą że zostałem poinformowany o takiej opłacie bo z tym też się liczę zażądam przesłania lub odtworzenia mi tej rozmowy w całości. Jeżeli się nie zgodzą to chyba spotkamy się w sądzie i sąd może nakaże im odtworzenie.
Jeżeli okaże się że przyznają mi rację i będą chcieli rozwiązać umowę (co szczerze mówiąc nie bardzo jest mi na rękę) to czy mogę ich postraszyć że pójdę do sądu po odszkodowanie np. za straty moralne (mam dwie córki które wiedziały że umowa została przedłużona o następne kilkanaście miesięcy i były bardzo zadowolone z tego powodu,rozwiązanie umowy bardzo źle wpłynie na ich samopoczucie ponieważ nie będą mogły oglądać ulubionych bajek). Sąsiadka która przychodziła na popołudniowa kawę widziała na ekranie telewizora informację o windykacji należności (co nie było prawdą) przestała mi się kłaniać i zerwała wszelkie kontakty ponieważ nie chce mieć nic wspólnego z osobami tego pokroju tj. zadłużonymi .
Czy w ogóle czysto hipotetycznie zakładając jest taka możliwość że mógłbym założyć taką sprawę i wygrać?
Chodzi mi tylko o to żeby mieć ewentualnie jakieś argumenty podczas następnej rozmowy żeby anulowali mi te 5 zł i umowa trwała dalej na obecnych warunkach.
Dla zasady a nie dla 5 zł będę z nimi walczył do końca. 100000 abonentów oszukanych na 5zł daje pokaźną sumkę o którą im opłaca się walczyć i dla której upodlą się przed całym światem. Nie zrozumiem tego nigdy...
|