01-07-2009, 17:16
|
| Użytkownik | oplata za prowadzenie rachunku bankowego
moj maz przed smiercia założył rachunek bankowy do którego ja nie byłam upoważniona. w zwiazku z tym ze po jego smierci nie wplywala zadna kwota bank naliczal comiesiaczna oplate i prowizje za jego prowadzenie. teraz bank domaga sie ode mnie spaty dlugu chociaz ja nie mialam nic wspolnego z tym kontem. czy musze splacic naleznosc bankowi ??
|
| |
01-07-2009, 17:25
|
| Gość | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
Wydaje mi się,że nie, wystarczy zanieść do banku akt zgonu małżonka i wtedy zapłaci Pani za ewentualne braki sprzed śmierci. Tym bardziej, że nie była Pani upoważniona do zawierania jakichkolwiek transakcji, chyba, że małżonek podał Panią jako osobę upoważnioną, chociaż nie wiem czy nie powinna Pani tego podpisać.
|
| |
01-07-2009, 17:42
|
| Użytkownik | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
ale kierowniczka banku twoerdzi ze chociaz nie bylam upowazniona do konta to mam prawo splacic naleznosc. czy to prawda??
|
| |
01-07-2009, 18:30
|
| Użytkownik | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
Powiem Ci tak...
Nie jestem w stanie jednoznacznie rozsadzic, ale powiem z doswiadcznia.
Po smierci ojca, ktory wzial kredyt w Providencie (KREDYT !), o ktorym nikt nie wiedzial, mama zaniosla tylko akt zgonu i kredyt zostal umozony (bo nie podpisywala sie pod nim mama).
Wiec w tym przypadku powinno to wystarczy,
Z drugiej strony jednak zwiazek malzenski = wspolnota majtkowa, wiec sam nie wiem...
|
| |
01-07-2009, 18:36
|
| Stały bywalec | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
No wspólnota wspólnotą ale jeśli małżonek by miał kilkanaście kont banokowych ukrytych przed żoną i po śmierci każdy by zaczął naliczać prowizje to coś nie tak mi się wydaje.
Może pani w banku niech cię poinformuje na podstawie jakiego przepisu masz spłacać te prowizje.
|
| |
02-07-2009, 11:43
|
| Gość | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
No właśnie, jeśli chodzi o tę wspólnotę majątkową, pytałam się kiedyś prawnika, no i on stwierdził, że jeśli któreś z małżonków bierze coś "w ukryciu" (ukrycie: zatajenie informacji nt. zobowiązań zaciągniętych, brak podpisu pod umową kredytową drugiego małżonka)to ten drugi nie ponosi za to odpowiedzialności. Jeżeli Pani o niczym nie wiedziała to nie ma Pani takiego obowiązku...no tak myślę...
|
| |
02-07-2009, 11:59
|
| Stały bywalec | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
Tak też mi Sędzia na pewnej rozprawie powiedział.
|
| |
02-07-2009, 12:15
|
| Ekspert | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
No chwila? A sukcesja generalna spadkobierców? Trzeba by zobaczyć co mówi o przypadku zgonu posiadacza regulamin lokaty. Powinien przewidywać zamknięcie z chwilą uzyskania wiadomości o śmierci.
|
| |
02-07-2009, 20:51
|
| Użytkownik | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
regulamin zaznacza ze z chwila smierci umowa nie zostaje rozwiazana. czytałam też dużo na ten temat i wiele osob twierdzi ze jesli przyjelismy po mezu spadek to mamy tez prawo splacic dlugi czyli jak w tym przypadku oplate za prowadzenie konta zas inny przepis mowi ze jesli wspolmauzonek nie mial nic wspolnego z kontem to nie musi regulowac naleznosci wiec juz sama nie wiem |
| |
03-07-2009, 17:02
|
| Gość | RE: oplata za prowadzenie rachunku bankowego
Jeżeli przyjęła Pani spadek po mężu, to także i wszelkie długi...myślę, że powinna Pani udać się po fachową poradę, bo przecież Pani nie wiedziała o tym koncie.
|
| | | |