Oddałam krzesło biurowe do reklamacji (sklep sieciowy) z powodu opadającego podnośnika.
Pan przyjmujący reklamację z rubryce oczekiwania klienta wpisał : WYMIANA
Fotel miał byc naprawiony max do 14 dni. Dzis mija 17 dzien, za każdym razem gdy dzwonie to słyszę "wymieniamy teraz ekspozycje sklepu i nie miałem czasu jeszcze na tę reklamacje spojrzeć"
Jestem juz lekko wkurzona, bo sporo pracuje w domu przy komputerze i brakuje mi tego fotela, musze siedziec na taborecie
...właśnie znów dzownilam, poinformowałam, że .....ble,ble ble prawa konsumenta...14 dni to uznanie reklamacji....i nic...."damy pani znać, bo osoby zajmujacej sie reklamacjami dzis nie ma".
Drogie forum co robic?