Brak odpowiedzi na reklamację
Witam,
Tak w skrócie:
1. Obuwie zakupione w stacjonarnym sklepie Sizeer w czerwcu 2015.
2. Nieco rok po zakupie, materiał w obuwiu pękł w dwóch miejscach.
3. Reklamowany towar wysłany PP 22.09, a odebrany 25.09 - mam potwierdzenie.
4. Z racji braku odpowiedzi, w dniu dzisiejszym (10.10) postanowiłem skontaktować się ze sklepem.
Konsultant sklepu stwierdził, że popełniłem błąd, ponieważ wysłałem reklamowane obuwie na nieodpowiedni adres. Sklep ma dwa adresy - o jednym wspomina na swoich stronach, m.in. w odniesieniu do reklamacji produktów, a drugi otrzymałem od konsultanta na ich infolinii (jest to również adres, który widnieje na paragonie). Ponieważ buty kupowałem w sklepie stacjonarnym, nie byłem pewien, czy mogę odesłać je drogą wysyłkową. Zadzwoniłem więc na infolinię i tam potwierdzono, że nie będzie z tym problemu, aczkolwiek paczkę powinienem wysłać na adres inny, niż podany na stronie - podano mi adres, który znajduje się na paragonie. Zapewniono również, że tym sposobem paczka szybciej dotrze tam, gdzie ma dotrzeć i dzięki temu reklamacja zostanie szybciej rozpatrzona. Podobno wszystkie rozmowy nagrywają, więc bez problemu powinni tę informację zweryfikować.
Dzisiaj ich konsultant upiera się jednak, że to ja popełniłem błąd, i że skontaktują się oni z siedzibą główną, do której wysłałem paczkę, aby ta odesłała towar na prawidłowy adres. Wychodzi więc na to, że owa paczka leżała tam przez prawie 2,5 tygodnia i nikt jej nawet nie otworzył, ponieważ w środku były wszystkie potrzebne dane i - jeśli byłaby taka konieczność - obuwie mogli odesłać na prawidłowy adres czy zwrócić je do mnie.
Mnie to wygląda na ewidentną pomyłkę sklepu. Dodatkowo, nie ustosunkowali się oni do mojej reklamacji w terminie 14 dni (reklamowałem z tytułu niezgodności towaru z umową). Napisałem jeszcze do nich maila, aby wyjaśnić sytuację, ale chciałbym również poradzić się tutaj, co należałoby teraz zrobić. Jeżeli dalej będą się upierać przy swoim, czy najlepszym wyjściem byłoby zainteresowanie sprawą Rzecznika Praw Konsumenta ? A może wina faktycznie leży po mojej stronie ?
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
|