WSTĘP
Mam laptopa z wadliwą matrycą, tzw. "backlight bleeding". Tak to wygląda w moim przypadku:

Jak widzicie, pod odpowiednim kątem, lewy dolny róg jest niemalże biały, mimo że ekran wyświetla tylko czerń. Jest to szczególnie widoczne w ciemniej oświetlonych pomieszczeniach. Defekt ten sam w sobie przeszkadza w pracy, ale oprócz tego, jest również nieestetyczny - to trochę tak jak z kupnem nowego samochodu z porysowanym lakierem. Polecam również zobaczyć jak to wygląda w innych przypadkach:
https://www.google.pl/search?q=backl...e_D_EQ_AUIBygB
Jest to dobrze znana wada. Jej przyczyną jest źle spasowana ramka wokół matrycy i da się ją naprawić nie wymieniając całej matrycy. Urządzenia z taką wadą są w zachodni krajach wymieniane od ręki - taki wniosek wyciągam czytając anglojęzyczne fora.
MERITUM
Laptop był kupowanie w salonie jak nowy. Zgłosiłem laptopa do reklamacji z tytułu niezgodności towaru z umową z dwoma wadami, z czego jedną z nich był wada matrycy - "backlight bleeding". Ekspedient przyjmujący reklamację uprzedził, że matryca może zostać uznana za "zgodną ze specyfikacją producenta", a więc może nie zostać uznana za wadliwą. O żadnej specyfikacji producenta nie było mi wiadomo przed zakupem. Producent nawet nigdzie oficjalnie nie umieszcza takiej specyfikacji. Poza tym, model ten był oglądany przed zakupem na wystawie i żadnej takiej wady nie zauważyłem. O żadnej wadzie również nie zostałem poinformowany. Urządzenie wcześniej było wysyłane do serwisu gwarancyjnego, ale z powodu nienaprawienia żadnej z usterek, został oddany do reklamacji z tytułu niezgodności towaru z umową i żądaniem zwrotu gotówki. Czy sprzedawca ma prawo nie uznać tej usterki?
Laptop jest marki Lenovo.