wiec tak...
w tamtym roku zostałam konsultanka Avon-u.
i od mojego pierwszego zamówienia zaczeły sie problemy...
ze chciałam szybciej.. to złozyłam przez internet.. ale nie zawsze szybko znaczy dobrze.. zamówiło sie dwa razy to samo..
gdy przyszło, sprzedałam to co było trzeba, a reszte zapakowałam w pudełko i oddałam dla delivery man.. podpisał i super.
potem nastepne zamówienie.. ale wyszło ze musze wyjechac do Polski.. zadzwoniłam do Avon-u, zeby nie przywozili pudełek, bo wyjezdzam.. pani w tel. powiedziala, ze to zanotuje..
wyjechalismy;
mój maz wrócił po tygodniu do Londynu, ja zostałam..
po kilku dniach gdy wrócił do domu, otworzył drzwi.. na korytazu ujzał dwa puste otwarte pudełka od Avonu na moje nazwisko!!!
wróciłam..
przyszło ok 5-6 listów o powiadomieniach o tym, ze nie dostali kosmetyków, tych co zamówiłam podwójnie.. oddałam przypominam, mam kopie zwrotu...
a oni, ze nie maja tych kosmetyków ani oryginału zwrotu..
zadzwoniłam do Avonu, ze ja oddałam te pudełko, i mam na to dowód!
to oni, zebym wysłała im kopie tego. wtedy zajma sie tatmtymi kosmetykami co zagineły..
ale nic takiego nie zrobili, dostalam list z ponagleniem zapłaty, potem juz list od komornika!!
dzis, list o tym ze mam zaplacic, jezeli nie, to sprawa idzie do sadu!!
i teraz co ja mam zrobic???????????????????
nie mam zadnego dowodu na to ze to nie ja je wziełam.. ze byłam w polsce, bo pojechalam autem..
jestem załamana....
mam kartki te co zostawiali (takie co zostawia listonosz..), ze do odebrania jest przesyłka, i jest pod innym adresem zostawiona.. (?!)
naprawde jestem bezradna..
nie chce zeby przyszli i zabrali mi wszystkie rzeczy!! na ta sume.. bo niby dlaczego??
jak im mam udowodnic ze to nie byłam ja???????
prosze o rady.