Witam.
Postaram się pokrótce opisać swój problem. Ostatnio byłem zmuszony poszukać dwóch używanych, nietypowych opon, gdyż jedna z kompletu na felgach się uszkodziła. Znalazłem takowe u pewnego wulkanizatora poprzez OLX. Po dotarciu na miejsce i oględzinach zdecydowałem się na zakup. Niestety gburowaty pan odmówił wystawienia rachunku, gdyż trochę się potargowaliśmy a on robiąc mi rabat miałby znikomy zysk płacąc podatek od sprzedaży. Początkowo opony planowałem wymienić w innym, renomowanym serwisie, jednakże ze względu na brak rachunku i co za tym idzie brakiem możliwości zwrotu w przypadku ukrytej wady opon zdecydowałem się, by wymienili mi je na miejscu

Właściciel zapewniał mnie co najmniej dwukrotnie, że usługę wykonają tak samo dobrze jak w serwisie do którego planowałem się udać, że mają odpowiedni do tego sprzęt oraz umiejętności, wyśmiał mnie, że w ogóle mogło mi to przyjść na myśl (tak, nie każdy wulkanizator wymieni gumę na 20" feldze z oponą o bardzo niskim profilu i z rantem ochronnym). Panowie zabrali się za robotę, miałem wrażenie, że metodą prób i błędów po męczarniach ściągnęli oponę i podobną drogą założyli "nową". Niestety tuż po założeniu opony całe koło wystrzeliło (!?) z montażownicy i z impetem uderzyło o ziemię.

W efekcie na rancie felgi powstały 4 wgniecenia, od wewnętrznej strony pojawiły się głębokie rysy... Właściciel zaproponował mi naprawę uszkodzonej felgi w jego zakładzie. Odmówiłem, bo skoro nie potrafią wymienić poprawnie opony to tym bardziej naprawa felgi nie wchodzi w grę. Zażądałem zwrotu pieniędzy za naprawę felgi w innym zakładzie. Pan się uparł, że nie zapłaci, że może felgę naprawić a jak mi nie pasuje to mam się bujać. Na miejsce została wezwana Policja, spisali wszystko i wszystkich i poinformowali mnie o możliwości dochodzenia swoich praw na drodze sądowej, tak też mam zamiar uczynić. Pojechałem ściągnąć tę ich założoną oponę do autoryzowanego serwisu, żeby już tylko nic więcej nie zepsuli, w serwisie przy okazji poinformowano mnie , że naprawa w tym wypadku może być niemożliwa, a jeśli już to jedynie przy pomocy szpachlowania i ponownego malowania felgi oraz że może być w przyszłości problem z prawidłowym wyważeniem koła. W związku z powyższą litanią mam następujące pytania:
1. czy mogę żądać zwrotu kosztów naprawy felgi w innym serwisie, czy powinienem zgodzić się na naprawę w zakładzie, w którym uszkodzono mi felgę?
2. czy w razie braku możliwości naprawy mogę żądać zwrotu pełnej kwoty za felgi, oddając je wulkanizatorowi?
3. jakie są szanse, że przegram sprawę i w dodatku narobię sobie kosztów sądowych?
Felgi do najtańszych nie należą, używane zakupiłem za 1000 EUR, jest to raczej rzadko spotykany model, aktualnie wycofany ze sprzedaży, jednej felgi na pewno też nie będzie się dało dokupić.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i przepraszam, że rozpisałem się pomimo zapewnień na wstępie.
Pozdrawiam,
Piotr.