Dzień dobry
Nie za bardzo wiem jak nazwać całą sytuację, stąd znak zapytania w tytule.
Wygląda to następująco
- 26.10.2020 zakupiłem w sklepie internetowym X prysznic
- 29.10.2020 otrzymałem przesyłkę, dobrze opakowana, bez widocznych uszkodzeń.
Niestety po rozpakowaniu okazało się, że część - rura - ma wgniecenie
- 30.10.2020 wysłałem wiadomość na email sklepu X informując o wgnieceniu i chęci reklamacji
- 2.11.2020 dostałem odpowiedź, podano mi nr telefonu i poinformowano, że reklamacje można zgłaszać pod podanym numerem telefonu
- 4.11.2020 zadzwoniłem pod ten numer i zdezorientowany mężczyzna polecił mi kontakt pod adresem maila sklepu X. Poinformowałem go, że już to zrobiłem i, że otrzymałem ten numer telefonu. Podał mi kolejny numer telefonu. Zadzwoniłem - tym razem dodzwoniłem sie do marketingu gdzie oczywiście poinformowano mnie, że nie zajmują sie reklamacjami.
- 5.11.2020 ponownie napisałem wiadomość na adres sklepu informując o całej sytuacji. Tym razem dostałem link do formularza reklamacyjnego. Złożyłem reklamację przez formularz.
Dostałem odpowiedź z innego adresu email Y informującą o uznaniu reklamacji i z propozycją wysłania nowej części. Zgodziłem się.
- 6.11.2020 dostałem wiadomość od Y, że wysyłają rurę.
- 17.11.2020 wysłałem wiadomość do Y z zapytaniem o status wysyłki - nie dostałem żadnej paczki. Brak odpowiedzi.
- 23.11.2020 wysłałem ponownie wiadomość do sklepu X opisując przebieg reklamacji. Brak odpowiedzi
- 29.11.2020 znalazłem na stronie sklepu X formularz zwrotu, który wypełniłem
- 30.11.2020 dostałem wiadomość ze sklepu X, że zwrot mi nie przysługuje ponieważ minął termin 14 dni od otrzymania towaru. Odpowiedziałem, że w związku z całą sytuacją, uszkodzonym towarem,utrudnionym kontaktem i brakiem części zamiennej mimo wszystko chcę zwrócić towar i właściwie już go wysyłam (tak naprawdę jeszcze nie wysłałem)
- 01.12.2020 dostałem odpowiedź ze sklepu X, którą pozwolę zacytować
“Zgłosił Pan oficjalną reklamacje u producenta, który jest gwarantem i rozpatruje Pana reklamacje. Jeśli zdecydował się Pan na zwrot to oficjalny serwis znajduje się w [adres serwisu w innym mieście]. Paczka wysłana na adres magazynu sklepu internetowego nie będzie odebrana.”
No więc tak. Moim zdaniem w tej sytuacji mam prawo do zwrotu towaru i odzyskania pieniędzy. Co sądzicie? Czy rzeczywiście sklep już nie musi przyjąć zwrotu?
Zgodnie z
Art. 560 Kodeksu cywilnego
1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady.
Cała sytuacja zdecydowanie nie jest niezwłoczna i bez nadmiernych niedogodności.
Byłbym wdzięczny za poradę co w takiej sytuacji najrozsądniej zrobić