Witam! Kilka lat temu zawarłem umowę z doradcą finansowym. Aktywnie korzystałem z jego usług przez pewien czas, a następnie wypłaciłem swoje pieniądze. W celu usprawnienia przeprowadzanych transakcji doradca założył mi rachunek bankowy, na który przelewałem pieniądze na inwestycje jak i wypłacałem pieniądze za pomocą tego rachunku. Po dwóch latach okazało się, że na tym rachunku powstało zadłużenie w związku z prowadzeniem rachunku w wysokości 1 zł i 42 gr. Ta poważna wierzytelność nie została spłacona w terminie. O tym fakcie dowiedziałem się w banku starając się o pożyczkę. Okazało się, że jestem nierzetelnym dłużnikiem i zostałem wpisany do BIK. Jak tylko udało mi się ustalić, kto jest wierzycielem, spłaciłem "dług". Mimo interwencji nie usunięto moich danych z BIKu. Nie otrzymałem żadnej informacji o zamiarze wpisania mnie do tego rejestru. Zarabiam stosunkowo dużo, nigdy w życiu nie zalegałem z żadną ratą a zrobiono ze mnie kloszarda!!! Doradca finansowy, zgodnie z umową jest zobowiązany do zachowania należytej staranności reprezentując moje interesy finansowe. Prosząc doradcę o interwencję - olał mnie. Dla instytucji finansowych jestem osobą z którą nie zaczyna się nawet rozmowy w związku z wpisem do BIKu, Dlatego też z brakiem możliwości wzięcia pożyczki poniosłem szkodę. Jak sądzicie czy taki pozew przeciwko doradcy finansowemu byłby zasadny. Zapraszam do dyskusji pozdrawiam azdyk
mój mail
azdyk@vp.pl