Zmiana współwłaściciela mieszkania. - Forum Prawne

czerwonka

Witam,
Otóż mam taka sprawę - mieszkanie jest wykupione ze spółdzielni, ale nie ma aktu notarialnego - właścielami sa matka i ojciec.
Zaistniala bezwłoczna potrzeba usunięcia matki jako współwłaścicielki mieszkania, a na to miejsce zapisania corki.
Moje pytania:
Czy wystarczy iśc do spółdzielni wraz z osobami zainteresowanymi i to zmienic ( matka + corka), a wtedy ewentualny komornik nie będzie miał dostępu do mieszkania zadłużonej matki, bowiem nie bedzie ona wlascicielką, jedynie zameldowaną osobą.
Czy wymagany jest akt notarialny i co on zmienia?
Czy skoro mieszkanie jest wykupione ze spółdzielni za jakieś grosze - to spółdzielnia wciąż jest 'jakby' współwlaścicielem czy nie - moje pytanie wynika z tego, ze słyszałam, że żeby owe mieszkanie sprzedać potrzebny jest akt notarialny, więc tak jakby nie należy w pelni do ojca i matki ?

iurisperitus85

1. Czynność prawna dotycząca nieruchomości wymaga formy aktu notarialnego.
2. Skoro matka i ojciec nie dokonali takiej czynności, to śmiem wątpić że mieszkanie jest ich własnością - spółdzielnie wiedzą dobrze że wymaga to formy aktu notarialnego.
3. Nawet gdyby było tak, że rodzice są jednak właścicielami tego mieszkania, to sprzedaż udziału należącego do matki nie spowoduje uniknięcia egzekucji z tego mieszkania. Wierzyciel będzie mógł dochodzić uznania czynności za bezskuteczną względem niego a więc w konsekwencji mimo, że matka nie będzie formalnie właścicielem, to będzie można z tego mieszkania prowadzić egzekucję. Poza tym jeśli sprzedaż nastąpi córce, to istnieje domniemanie, że dłużnik (czyli matka) działała ze świadomością pokrzywdzenia wierzyciela. W takim przypadku wierzyciel złoży powództwo, a matka będzie musiała udowodnić, że nie działała ze świadomością pokrzywdzenia go. Śmiem wątpić czy jej się to uda.

czerwonka

Dziękuję za odpowiedź chociaż w drugim punkcie brak partykuły ‘nie’ ale proadziłam sobie 

Bo w tym momencie nie ma aktu notarialnego – jest jedynie jakaś tam adnotacja czy cos w spółdzielni mieszkaniowej. Czyli jeśli to zamienię z matki na corke to tak naprawdę nic to nie zmieni. No ale gdyby by l akt notarialny, że mieszkanie jest córki, a matka mieszka dzięki uprzejmości córki i tyle, to wtedy komornik/indykator może co zrobić? Bo nie za bardzo rozumiem slowo: egzekucja. Egzekucja długu, ale czy jest to jednoznaczne z zabraniem mieszkania? Chyba nie. Jak, jeśli byloby moje a nie matki. Czyli jaką egzekucję? Rzeczy z niego ? Matki z niego? Nie za bardzo rozumiem.

I w ogole co to oznacza pod względem prawnym, że we wspódzielni widnieje matka i ociec i gdyby widział tylko ojciec czy tam ojciec i córka. W sensie jak wygląda to prawnie, kto jest zarejestrowany/zapisany/widnieje jako właściciel i jakie sa w związku z tum konsekwencje ? Bo skoro mieszkania bez aktu nie mogę sprzedać to znaczy że niby jest nasze – ale jednocześnie nie jest ?

Chodzi mi o to co to robi i jakie ma znaczenie i co w związku z tym zrobic może ta osoba i ew. bank wobec niej jeśli widnieje ona w spółdzielni albo jesli przestanie widnieć, bo po prostu nie bardzo rozumiem co w związku z tym ?

czerwonka

Literoweczki się wdarły.

iurisperitus85

1. W drugim punkcie niczego nie brakuje.
2. Słowo "egzekucja" oznacza przymusowe wykonanie świadczenia stwierdzonego tytułem wykonawczym. W tym przypadku pewnie chodzi o świadczenie pieniężne - więc przymusowe wyegzekwowane kwoty pieniędzy.
3. Jednym ze sposobów egzekucji świadczeń pieniężnych jest egzekucja z nieruchomości (tak jak w tym przypadku). Może jest to spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu? Stosuje się wtedy przepisy o egzekucji z nieruchomości.
4. Egzekucja z nieruchomości odbywa się przez jej sprzedaż w drodze licytacji. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży przeznacza się na zaspokojenie wierzyciela egzekwującego (i innych uczestników planu podziału, o czym nie będę się rozpisywał).
5. O uprawnieniu wierzyciela - skardze pauliańskiej - wystarczy wpisać w Google i się Pani dowie o co chodzi (przynajmniej z grubsza rzecz ujmując).