Witam wszystkich, to mój pierwszy post więc mam nadzieję na lekką wyrozumiałość.
Mniej więcej ponad miesiąc temu kupiłem samochód od osoby prywatnej. Wiedziałem że ma jakieś uszkodzenia na których naprawę się zgodziłem, i ze stroną sprzedającą obniżyliśmy nieznacznie cenę. W warsztacie zostawiłem DR celem dokupowania części i samochód stał jakiś miesiąc. Po odbiorze pojazdu i dokumentu po dokładnym przyjrzeniu się dowodowi rejestracyjnemu, po wpisaniu danych w historiapojazdu.gov.pl okazało się że nie ma przeglądu który widniał jako wbity w ten dowód. Zaznaczam że sprzedający sprzedał mi pojazd z takimi badaniami technicznymi, a w ogłoszeniu internetowym na otomoto również widniała informacja (mam kopię stron i adresy), że przegląd jest ważny do daty jak w ogłoszeniu. Po drobnym researchu okazało się, że wpis w dowodzie jest sfałszowany a auto nigdy nie było na stacji diagnostycznej z której jest pieczątka. I teraz tak, nie jestem fizycznie w stanie dzisiaj złożyć zawiadomienia o przestępstwie z 270
kk bo transakcja realizowana była w innym mieście i nie mam transportu, a do najbliższego komisariatu też mam spory kawałek drogi, więc robię to jutro z samego rana. Osobiście nie byłem jeszcze w WK (dzięki bogu bo bym sam dostał działę). Co stanie się z dowodem rejestracyjnym po zakończeniu czynności? Czy zostanie zwrócony do WK a ja sam z przeglądem ze stacji diagnostycznej i pokwitowaniem będę mógł dokończyć rejestrację pojazdu? Umowę Kup-Sprz mam, Kartę pojazdu również. Pytam się najzwyczajniej w świecie odnośnie rejestracji z tego tytułu, bo nie wiem czy w wypadku niemożności dokonania tej czynności równocześnie wytaczać powództwo cywilne w zakresie unieważnienia umowy kup-sprz oraz zwrotu kwoty sprzedaży wraz z nakładami włożonymi w pojazd. Za wszelkie odpowiedzi bardzo dziękuję, zawiadomienie na pewno złożę, nawet jakbym miał być stratny, bo takiego czegoś nie odpuszczę i nie pozwolę żeby człowiek ten nie odpowiedział za to co zrobił. Jakieś rady jak zacząć w ogóle rejestrację?