Witajcie
Mam do państwa pewne pytanie/ poradę co zrobić w niżej opisanej sytuacji. Informacje w sieci nie są jednolite i można to dwojako interpretować.
Może od początku tej historii.
Kilka miesięcy temu kupiłem działkę budowlaną od 2 właścicieli. Do działki prowadzi droga prywatna której też jestem współwłaścicielem w jakiejś części. Została podzielona przez sprzedających i wraz z sprzedażą gruntu musiałem też odkupić do użytkowania drogę - koszt tego był jakieś 2000 zł. Przy odkupieniu drogi podpisywałem dokument w którym udzieliłem pełnomocnictwa sprzedającym właśnie w celu zapewnienia mediów itp.
W czasie gdy kupowałem działkę budowlaną prąd był już w drodze zrobiony, nie było natomiast wody. Droga gminna gdzie rozchodziła się woda od mojej działki to odległość ok. 50-100 m. Woda miała zostać doprowadzona w ciągu kilkunastu tygodni i tu zaczęły się problemy.
Przed przystąpieniem do rozbudowy sieci wodnej otrzymałem telefon od jednego sprzedającego, że można złożyć wniosek do Zakładu Komunalnego o wykonanie przyłącza.
Wniosek z linku
https://pkpleszew.pl/wp-content/uplo...4%84GOWEGO.pdf
Umowny koszt usługi został wpisany 5000zł netto. Miałem pewne opory dlaczego tak duża kwota za samo przyłącze wodne, jednak gdy zapytałem dlaczego aż tyle uzyskałem odpowiedź, że wszyscy inwestorzy też tak mają wpisane i to jest maksymalna kwota i może ona być niższa. Innych właścicieli działek budowlanych było też kilku - bodajże 6 osób.
Rozpoczęły się prace. Pewnego dnia odebrałem telefon od pewnego Pana (chyba pracownik fizyczny) który chciał abym wyznaczył miejsce na działce gdzie ma się znaleźć studnia wodomierzowa z wodomierzem. Pojechałem wbiłem słupek w odległości ok. 2m od granicy z drogą i po kilku dniach studnia już była na swoim miejscu.
Po paru dniach przyszła faktura z opłatą za wykonanie przyłącza wodnego w wysokości 6150 zł.
Zwróciłem fakturę z powrotem do komunalki oraz napisałem pismo do Zakładu Komunalnego z prośbą o przedstawienie szczegółowego kosztorysu, gdyż według mnie kwota za zrobienie samego przyłącza jest zawyżona i powinna być niższa - mój znajomy w innej miejscowości za przyłącze płacił jakieś groszowe sprawy rzędu kilkuset złotych. A przyłącze wykonał ten sam zakład komunalny. W odpowiedzi otrzymałem, że na złożonym wniosku jest wpisana kwota i zgadza się z tym co jest napisane w umowie. No właśnie czy ten wniosek jest w jakikolwiek sposób wiążący? Żadnej umowy z zakładem jeszcze nie podpisywałem.
Od sprzedających dowiedziałem się, że zakład chce przerzucić koszt rozbudowy sieci na inwestorów. Stąd taka duża kwota. Czy ma do tego prawo? Nie wiem jak inni inwestorzy - 2 domy już tam stoją więc podejrzewam, że 2 inwestorów już to opłaciło. Nie wiem jak reszta.
Z opłatą za fakturę się wciąż wstrzymałem. Dwukrotnie ją odsyłałem z pismem o przedstawienie kosztorysu oraz z informacją że nie zgadzam się tak wysoką kwotą. Bez skutku. Ostatnie moje pismo pozostało bez odpowiedzi, przysłali ponaglenie do zapłaty oraz odsetki 15zł oraz w razie braku opłaty skierowanie wniosku do sądu. Proponowałem też ugodę i opłate w wysokości 2000zł jednak bez skutku. Przedstawiałem jaki powinien być szacunkowy koszt przyłącza - studnia z wodomierzem 500zł, projekty i wykopy, wcinki - 1500zł.
Zastanawiam się, czy ich nie uprzedzić i zrobić to pierwszy.
Proszę o poradę. Czy w sądzie mam szanse coś ugrać, po czyjej stronie stoi prawo w takiej sytuacji?