20-06-2007, 16:31
|
| Początkujący | Plagiat w rozumieniu Ustawy o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych
Witam.
Mam problem z prawem autorskim dotyczący dziecka, a mianowicie:
Mój syn, poprosił mnie o założenie mu strony internetowej oraz zarejestrowanie domeny pod adresem http://www.pspworld.pl
Miała to być strona o konsolach do gier Sony PSP wraz z forum.
Na stronie tej m.in. umieszczane są newsy dotyczące tej konsoli.
I w tym cały problem - otóż jeden z użytkowników (nie mój syn) zamieścił tam w przeciągu kilku dni tzw newsy, których kontekst jest zbliżony do newsów umieszczanych na stronie http://www.psp-team.pl
(nie jest to tekst skopiowany, ale podobny).
Poniżej jeden z przykładów: Mój syn: fMSX-PSP v3.3.1
Uberjack wypuścił właśnie program emulujacy Microsoft MSX czyli 'fMSX-PSP' v3.3.1
W tej wersji programu poprawiono obsługę wirtualnej klawiatury i naprawiono kilka mniejszych błędów. PSTEAM: fMSX-PSP v3.3.1 - nowa wersja emulatora Microsoft MSX
Uberjack wydał dzisiaj kolejną wersję swojego programu fMSX-PSP, który emuluje Microsoft MSX. W nowej odsłonie oznaczonej numerkiem 3.3.1 usunięto wiele małych błędow, a także poprawiono obsługę wirtualnej klawiatury.
Moja prośba dotyczy pomocy - czy porównanie tych zapisów wskazuje na plagiat?
Wg mojej oceny - oryginalne teksty tak naprawdę pochodzą z angielskojęzycznego serwisu http://pspupdates.qj.net , z małymi zmianami
Jako następny post zamieszczę treść pisma, jakie otrzymałem.
(ograniczenie 1800 znaków w jednym poście)
Proszę o pomoc!!!
Paweł
|
| |
20-06-2007, 16:38
|
| Początkujący |
Treść otrzymanego pisma:
-------------------------------------------------------------
Warszawa, 19.06.2007
Pragnę poinformować, że materiały (wymienione poźniej) umieszczone na
Państwa stronie internetowej pspworld.pl stanowią plagiat w rozumieniu Ustawy o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych (Dz. U. 2000 r. Nr 80 poz. 904) co na podstawie art. 14 tej ustawy podlega karze grzywny i pozbawienia wolności do lat trzech.
Jako dysponent majątkowych praw autorskich do tych materiałów oczekuje ich natychmiastowego usunięcia oraz odszkodowania w kwocie 500zł za artykuł. Odmowa, lub brak akceptacji powyższej propozycji ugody (którejkolwiek z jej części) w ciągu 14 dni skutkować będzie zawiadomieniem prokuratury o popełnieniu przestępstwa.
Zabezpieczono zrzuty ekranu na potrzeby materiału dowodowego w sprawie karnej w przypadku usunięcia Państwa strony i/lub bezprawnie wykorzystywanych materiałów bez zapłacenia odszkodowania. O zaistniałej sytuacji poinformowana została równie firma, na której serwerze znajduje sie Państwa strona internetowa celem zabezpieczenia informacji pozwalających na ustalenie tożsamości osób odpowiedzialnych w
przypadku podania na stronie internetowej błędnych lub niepełnych danych kontaktowych.
Pragne równie poinformować iż zawarta w stopce serwisu klauzula
„Administrator nie ponosi odpowiedzialności prawnej za treści umieszczone przez innych użytkowników w serwisie!" nie ma mocy prawnej i nie zwalnia z odpowiedzialności, zgodnie z Art. 25. ust. 4 i Art. 38. ust. 1 Prawa Prasowego (Dz. U. z dnia 7 lutego 1984 r. z pózniejszymi zmianami).
--------------------------------------------------------------------------
Proszę o pomoc!
Paweł
|
| |
20-06-2007, 18:10
|
| Stały bywalec |
Nie wiem na jaką skale były to zmiany, na ten fragment który Pana zaprezentował, mogę uznać, że nie jest to plagiat. Zmiany wskazują, że tekst jest redagowany przez Pana syna i wprowadze w nim swoje zmiany. Nie widzę powodów by płacić. Pozatym art. 14 prawa autorskiego nie mówi o plagiacie nic, raczej o utworach pracowaniczych.
Co do tej strony anglojęzycznej, to opracowanie (tzn. tłumaczenie) wymaga zgody autora, w tym wypadku autora tekstu obcojęzycznego, jesli zakładamy, było to "suche" tłumaczenie. Chciaż w dzisiejszych czasach obiegu informacji i zapożyczeń z innych stron.. trudne do zrobienia.
|
| |
20-06-2007, 22:08
|
| Stały bywalec |
W moim przekonaniu w podanym przykładzie mamy do czynienia z prostą informacją prasową a jak stanowi art. 4 praw autorskich nie jest to przedmiot prawa autorskiego. A to oznacza, że można w dowolnej formie wykorzystywać takie niusy i nie trzeba prosić o zgodę na ich wykorzystywanie. W związku z powyższym tak jak napisał mój przedmówca nie ma powodów by im płacić. A tak na marginesie kto jest administratorem tej strony?
|
| |
21-06-2007, 10:37
|
| Administrator |
Ja też przychylam się do tego, iż zastosowanie ma art. 4 ustawy, cyzli, że jest to niechroniona prawem autorskim krótka informacja prasowa (przynajmnie na podstawie przykładu mpkk). Nie ma zatem potrzeby się tym martwić i odpisać to co my tu piszemy.
Co do tego czy jest to tłumaczenie, fakt trzeba na nie zezwolenia autora. Ale jeżeli przeczytam jakiś tekst po angielsku, zrozumiem go, to spokojnie jestem w stanie sam napisać na jego podstawie taką informację. To zwykła zapożyczenie, inspiracja czyli art. 2 ust. 4 ustawy.
|
| |
21-06-2007, 12:40
|
| Stały bywalec |
Czy trzeba zgody na wykorzystanie tłumaczenia tego tekstu? Jeśli brać pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z prostą informacją prasową to w moim przekonaniu nie trzeba takiej zgody. Uważam, że art. 4 praw autorskich stanowiąc, że proste informacje prasowe nie podlegają prawu autorskiemu wyłącza tu kwestie majątkowe jak i osobiste, a co za tym idzie również obowiązek otrzymania zgody na wykorzystanie tekstu (uworu).
Poza propozycją mojego przedmówcy, myślę, że można jeszcze się oprzeć na art. 23 (znaczek 1) praw autorskich, który to stanowi, że nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnienie utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego. W moim przekonaniu podany przykład spełnia te przesłanki.
|
| |
21-06-2007, 13:19
|
| Stały bywalec |
Mamy tutaj doczynienia jak narazie z przykładowym fragmentem tekstu, więc pełnego stanu faktycznego nie znamy. "Prosta informacja prasowa" jest pojęciem tak nieostrym, że różne są możliwości interpretacji, na chwile obecną przy tym przykładzie nie widzę przeszkód aby to tak zakwalfikować.
Moim zdaniem zastosowanie art. 23[1] nie będzie miało tutaj miejsce.
|
| |
06-07-2007, 02:12
|
| Początkujący |
Heh, kilka spraw
1. byloby milo gdyby Pani porownywala oryginalne wersje 'tekstow syna', tzn te, ktore znajdowaly sie w serwisie przed wyslaniem przeze mnie pisma
2. przynajmniej jeden ze skopiowanych tekstow mial ponad 2000 znakow i zawieral cale akapity identyczne lacznie z interpunkcja
3. w razie watpliwosci prosze o kontakt (Pani syn powinien nadal miec moj adres email) - podesle zrzuty ekranu dla porownania
|
| |
06-07-2007, 10:30
|
| Administrator |
[cytat="Midzu"]A tak na marginesie kto jest administratorem tej strony?[/cytat]
Zapewne c2h5oh, witamy |
| |
06-07-2007, 16:40
|
| Początkujący |
Dla mnie ten problem jest jakiś absurdalny. Przecież to jest norma dla forum, że różni ludzie piszą różne rzeczy, często kopiują pewne spostrzeżenia, które ktoś napisał na innym forum.
Ale jaja - prawo do własności intelektualnej w poście na forum ... |
| |
06-07-2007, 21:39
|
| Początkujący |
A kto tu mowi o forum? Sa kopiowane notorycznie teksty, czesto calkowicie autorskie i dlugie na kilka stron. Prowadze kilka dosc popularnych serwisow i uzytkownicy sami mi podsylaja po kilka(nascie) przypadkow tygodniowo.
Czasem daje sie sprawe zalatwic kulturalnie, a czasem nie. W tym drugim przypadku do niedawna odpuszczalem, ale mam dosc - po prostu kieruje wszystko do prokuratury. We wtorek mam sie stawic jako swiadek w pierwszej.
|
| |
07-07-2007, 12:06
|
| Administrator |
Nie nam chyba rozstrzygać po czyjej stronie jest prawda. Z tego co napisał Mpkk można wnieść, że roszczenia mogą być bezzasadne i z tym C2h5oh musi się pogodzić (nikt nie ma monopolu na informację). Jeżeli natomiast zaszło co innego, naruszenie faktycznie miało miejsce no to wówczas oczywiście należy sprawę załatwić.
|
| |
20-08-2007, 16:07
|
| Początkujący |
Chcialem sie dowiedziec na jakiej zasadzie ustalane jest zadoscuczynienie ktorego domaga sie osoba posadzajaca inna o plagiat ? W przytoczonym fragmencie korespondencji widnieje kwota 500 zł czy moze ona wg swojego widzimisie rzucic np sume 20000 zl ? Czy wysuwanie zadan finansowaych w ten sposob jest zgodne z prawem, czy wina nie powinna najpierw byc potwierdzona wyrokiem sadu ? Wg mnie wyglada to jak proba zastraszenia kogos celem wyciagniecia odpowiedniej sumy pieniedzy.
|
| |
21-08-2007, 18:35
|
| Stały bywalec |
Żądania mogą być - na tym polega właśnie instytucja ugody. A czy są wygórowane czy nie jest to napewno subiektywna ocena, jeśli jakaś ze stron nie jest zadowolona, może wybrać drogę sądową. Zbyt wygórowane żadania i tak sąd obniży, w Polsce mamy bardziej życiowe kwoty niż np w USA, trzeba wziąć też pod uwagę ciężar naruszenie, zachowanie obu stron, sytuacje materialną w niektórych przypadkach.
|
| | | |