Witam, moj małzonek zalega z płatnosciami min w ZUS. Zadłuzenie jest od 2007 roku. Nie mam rozdzielnosci finansowej. Wiem, ze ZUS przekazał część sprawy do Urzedu Skarbowego. Stamtąd podobno był juz raz komornik- ale "nikogo nie zastał". Ja pracuje na cały dom i dziecko. Mąż "leży' w domu, bo delikatnie mowiąc "ma w nosie wszystko".
Ciązy nade mną kredyt hipoteczny. Czy aby ustrzec się odebrania "cennych" rzeczy mozna sporządzić z np rodzicami umowę kupna sprzedazy np pralki, lodówki? Czy wowczas ruchomosci te nie podlegają egzekucji?
Czy komornik moze zając nieruchomość obciązoną juz hipoteką?