Umowa przechowania i ustna - Forum Prawne

andrzejlisek · 09-12-2010, 19:42

Mam 2 pytania z różnych dziedzin prawa cywilnego:

PYTANIE 1:
Wyczytałem w jakiejś gazecie, że jak się zostawia kurtkę na wieszaku, np. u fryzjera na czas obcięcia włosów, to zawiera się umowę o przechowanie i jak kurta wisi na wieszaku, to wtedy zakład odpowiada za zaginięcie lub kradzież tej kurtki. Czy to jest prawda? Jeżeli tak, to czy napisy "wieszak niestrzeżony" i "nie odpowiadam za garderobę i rzeczy w kieszeniach" wyłączają tą odpowiedzialność?

PYTANIE 2:
Słyszałem, że umowa współpracy (np. przychodzi ekipa budowlana, która ma wyremontować mieszkanie i ustala ze mną, co ma być zrobione i na jaki koszt), o dzieło i zlecenia zawierana ustnie ma takie same znaczenie w świetle prawa, jak umowa pisemna. Jednak na chłopski rozum, podstawową wadą umowy ustnej jest jej "ulotność", czyli można się umówić na coś innego, a jak dojdzie do sporu, to strona pozwana będzie twierdzić co innego. Czy to jest prawda?

Gdybym nagrał tą drugą osobę, z którą się umawiam, na dyktafon, nie mówiąc tej osobie o tym, że jest nagrywana (jakbym powiedział, to prawie na pewno będzie się pytać po co, że nie potrzeba, itd itp), to mam koronny dowód na to, co było umawiane. Jak ekipa budowlana odstawi fuszerkę, albo zażąda wyższej kwoty bez powodu i nie będę mógł się z nią dogadać, złożę pozew do sądu i to nagranie z dyktafonu przedstawię jako dowód, to czy narażam się na odpowiedzialność karną z tytułu nagrywania kogoś bez jego wiedzy i zgody? Tu nie chodzi o to, żeby zrobić na złość lub zaszantażować, tylko chodzi o to, żeby mieć umowę. Przy pisemnej mam kartę z tekstem umowy i podpisami stron, a przy ustnej mam nagranie z dyktafonu. Jedno i drugie jest dowodem na warunki umowy. Jak jest naprawdę?

cedwah · 09-12-2010, 19:51

Cytat:

Napisał/a andrzejlisek

Mam 2 pytania z różnych dziedzin prawa cywilnego:

PYTANIE 1:
Wyczytałem w jakiejś gazecie, że jak się zostawia kurtkę na wieszaku, np. u fryzjera na czas obcięcia włosów, to zawiera się umowę o przechowanie i jak kurta wisi na wieszaku, to wtedy zakład odpowiada za zaginięcie lub kradzież tej kurtki. Czy to jest prawda? Jeżeli tak, to czy napisy "wieszak niestrzeżony" i "nie odpowiadam za garderobę i rzeczy w kieszeniach" wyłączają tą odpowiedzialność?

PYTANIE 2:
Słyszałem, że umowa współpracy (np. przychodzi ekipa budowlana, która ma wyremontować mieszkanie i ustala ze mną, co ma być zrobione i na jaki koszt), o dzieło i zlecenia zawierana ustnie ma takie same znaczenie w świetle prawa, jak umowa pisemna. Jednak na chłopski rozum, podstawową wadą umowy ustnej jest jej "ulotność", czyli można się umówić na coś innego, a jak dojdzie do sporu, to strona pozwana będzie twierdzić co innego. Czy to jest prawda?

Gdybym nagrał tą drugą osobę, z którą się umawiam, na dyktafon, nie mówiąc tej osobie o tym, że jest nagrywana (jakbym powiedział, to prawie na pewno będzie się pytać po co, że nie potrzeba, itd itp), to mam koronny dowód na to, co było umawiane. Jak ekipa budowlana odstawi fuszerkę, albo zażąda wyższej kwoty bez powodu i nie będę mógł się z nią dogadać, złożę pozew do sądu i to nagranie z dyktafonu przedstawię jako dowód, to czy narażam się na odpowiedzialność karną z tytułu nagrywania kogoś bez jego wiedzy i zgody? Tu nie chodzi o to, żeby zrobić na złość lub zaszantażować, tylko chodzi o to, żeby mieć umowę. Przy pisemnej mam kartę z tekstem umowy i podpisami stron, a przy ustnej mam nagranie z dyktafonu. Jedno i drugie jest dowodem na warunki umowy. Jak jest naprawdę?

1. Tak to umowa przechowania zawarta w tzw. sposób dorozumiany. Przechowawca odpowiada w pełni finansowo za rzecz oddaną na przechowanie i nie może sie uwolnić od odpowiedzialności umieszczając takie napisy.

2. To umowa o dzieło i powinna być zawarta na piśmie ze względu na trudności dowodowe. Nagranie jest możliwe, ale trzeba uprzedzić o tym osobę nagrywaną i musi na to wyrazić zgodę - inaczej nagranie jest nielegalne i sąd może nie dopuścić dowodu z takiego nagrania.