wypadek, pijany kierowca, odszkodowanie
8 lat temu zostałam potrącona przez pijanego kierowce (miałam 12 lat).
Po wypadku mam na ręcę bliznę o długości 40cm i szerokości 1-2cm - więc bardzo szpecącą (lekarze musieli mi rękę składać tak sie jakoś połamała i stąd ta blizna - po operacjach)
Miałam rehabilitację i cały rok zwolnienie z wf.
Moja ręka też nie jest w 100% sprawna - coś mi sie w niej blokuje (nie mogę nią przekręcać normalnie itp.). Stąd np. nie mogę na niej nosić talerzy z jedzeniem bo jest "niepewna".
Byłam w rodzinie zastępczej u babci.
Babcia wzięła pieniądze z ubezpieczalni (chyba z jego oc? możliwe to?) i już je sobie zostawiła.
Pieniądze które dostawała za mnie z PCPRu mnie nie interesują bo były na moje "wychowanie" ... jednak odszkodowanie uważam ze to powinien być mój majątek własny.
Nasze stosunki dobre nie są, nie mieszkam z nią od 2 lat bo zbyt często mnie oszukiwała.
Pytania:
a) czy jakoś mogę ustalić jaka kwota tego odszkodowania była
b) czy mogę się tej kwoty domagać od babci wraz z ewentualnymi odsetkami
c) jeśli zakład ubezpieczeń pokrył tą szkodę to czy wyłącza to możliwość dochodzenia jakiejś rekompensaty od tego kierowcy? - w zasadzie chodzi mi o usunięcie tej blizny albo jak sie nie da to jakaś rekompensata za to że teraz całe życie mam nie w pełni sprawną rękę.
Człowieka nie znam ale byłabym w stanie ustalić jego tożsamość (tak myśle).
Za wszelką pomoc dziękuje.
|