Zostałam wezwana w charakterze świadka do sadu, niestety nie mam do tego ani ochoty ani możliwości, gdyż termin przesłuchania i mojego porodu zlewają sie praktycznie w jeden. Dodatkowym argumentem przeciw temu jest fakt iż szczególnie teraz nie wolno mi się denerwować ani też zanadto wybierać poza łóżko, niestety do sądu mam około 100 km.
Chcę uniknąć zeznawania m. in. dlatego iż miała bym zeznawać na dobro mojego byłego szefa, który do dziś nie rozliczył się ze mną z zaległych wynagrodzeń i przyczynił się do pogorszenia mojego zdrowia

. Proszę o pomoc w tej sprawie czy istnieje możliwość uniknięcia tej sytuacji, jeśli tak to jakie kroki musiała bym powziąć?
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam
ciężarna.