Witam.
Kiedy zaczynałem pracować (po szkole średniej), nie miałem konta, dlatego też zgodziłem sie na jakiś czas wspólnie z matka korzystać z jej konta bankowego (podpisałem papiery na wspólne konto).
Gdy już miałem swoje konto przestałem korzystać ze wspólnego (nie przyjmowałem tam przelewów, wynagrodzeń, nie wypłacałem pieniedzy, nie miałem karty bankomatowej, wszystkie operacje dokonywała matka), praktycznie przez cały okres wspólnego korzystania odbierałem tylko na konto wynagrodzenie i za pośrednictwem matki je pobierałem, sam nie korzystałem z konta.
Przez kilka lat całkiem zapomniałem o podpisanych papierach na wspólne konto, matka z niego korzystała.
Niedawno chciałem zaciągnąć kolejny kredyt (poprzedni regularnie spłacam),pojawił się jednak kwiatek w postaci niespłaconego limitu kredytowego na wspólnym koncie (moje dane trafiły do jakiegoś rejestru), teraz mam ograniczone możliwośći zaciągnięcia kredytu.
Po rozmowie z matką okazało się, że faktycznie korzystała z limitu, który spłacany był co miesiąc z jej pensji, aż do chwili pogorszenia się jej sytuacji finansowej (brak odpowiedzialności, utrata pracy, zaciaganie nieprzemyślanych kredytów, niespłacanie długów, nadużywanie alkoholu).
Matka korzystała z limitu kredytowego bez mojej wiedzy i zgody na zadłużenie konta.
Czy jest jakis sposób na odcięcie się od zadłużenia spowodowanego przez matkę ?
Czy teraz jest możliwość zrezygnowania ze wspólnego konta (tzn. mojej rezygnacji) ?
Czy powinienem spłacić zadłużenie i na drodze sądowej starać się o odzyskanie utraconych pieniędzy (całej kwoty + poniesione koszta) ?
Od dziecka ponoszę konsekwencje posiadania nieodpowiedzialnych rodziców i kiedy udawało mi się stawać na nogi (sytuacja finansowa) okazało sie, że zostałem zadłużony przez matkę

.
Proszę o radę.
Pozdrawiam