witam podpinam sie pod temat

mam problem ktorego nijak nie moge rozgrysc
sprawa toczy sie o umowe - nadzial wydawnictwa
a konkretnie o wyimaginowane faktury obciazajace
ale pokolei
byla prowadzona gd i rozkladalam i wozilam prase w ruch.sa.
2umowy -nadzial wydawnictwa i dostawa wydawnictw półhurt
a w praktuce
pod koniec mc dostawalam rozpiske z ruch-u ile zarobilam i za co i na tej podstawie wystawialam fakture na kolportaz i spedycje
dodatkowo ruch odejmowal sobie od mojej faktury tzw braki (nigdy nie wydzialam zadnej faktury czy nawet wz czy cokolwiek informacje o brakach dostawalo sie ustnie badz gdy zorientujesz sie na przelewie ze czegos brakuje)
z ta zacna firma roztalam sie w roku 2011-2012 (przelom)
z bilansem zerowym wszystko pieknie i ladnie.
pol roku pozniej dostalam informacje o jakies niezgodnosci na kwote 25 zł i zostalo to przeze mnie wyjazniowe i gralo.
jakiesz moje dziwienie gdy w styczniu tego roku otrzymuje wezwanie od firmy wewnetrznej windykacyjnej ruchu
o zaplate za faktury ktorych moje oczy nigdy nie widzialy!
na kwote spora bo 3000zł
ba! nawet nie zostalam nigdy powiadomiona o takowych
dodam iz na wezwaniu do zaplaty widnieja 2 nr ( data ich wystawienia 1/11/2011 termin platnosci 01/12/2011 i druga 1/12/2011 termin platnosci 1/01/2012) jakis faktur a ich wartosc jest pomniejszona o te moje 25 zł o ktorym pisalam wczesniej.
ok
jezeli faktycznie - o czym nie wiem
mialabym im zalegac ja jakies pienadze
to czemu do mnie nie wyslali tych faktur - adres niezmienny od x lat
a adres znali bo przeciez wyslali mi o te 25zł?
pytanie moje podstawowe 1)
czy maja prawo niepoinformowac mnie o takiej sytauacj?
bo nie czytam w myslach , bo jak nie wiem za mam zaplacic i za co to jak mam to zrobic? - moze slaby argument....
nie wiem nie znam sie ...
2)
i jak wyglada sprawa z przedawnieniem
dwoniac do ruchu otrzymalam wiadomosc ze oni nie muszą mnie informowac(!)
i czy to dla mnie problem
jezeli tak to spodkamy sie w sadzie.
ludzie ratujcie !!
wode z muzgu mi robia!!
na boga! czy to jest wszystko mozliwe?
czy mozna wystawic fakture nic nie mowiac zainteresowanemu a potem z grubej rury po latach kontaktowac sie przez firme windykacyjna?!
czuje sie oszukana i ponizona do granic mozliwosci
czy ja szary czlowiek moge im cos zrobic
komus powiedziec skarge napisac cokolwiek?
co ja w ogole moge zrobic?
prosze o pomoc

z ta zacna firma