Witam
Sytuacja jest następująca:
Tata leczył się na cukrzycę (tabletki), w maju poszedł do lekarza rodzinnego bo pojawiła się hmm "opuchlizna/siniak" na prawej stopie. Lekarz został poinformowany, że poziom cukru podskoczył i zalecił większe dawki leku bez żadnych badań profilaktycznych. Na stopie stwierdził stan zapalny, przepisał jakiegoś tam "psikacza" i bodajże antybiotyk.
Po dwóch dniach nie było widać poprawy, a wręcz pogorszenie więc tata udał się do drugiej lekarki w tej przychodni a ta niezwłocznie zaleciła szpital.
W szpitalu stwierdzili "stopę cukrzycową" i musieli amputować palce IV i V oraz część śródstopia. Powiedzieli też, że gdyby przyjechał dwa dni wcześniej, czyli w dniu wizyty u pierwszego lekarza, to amputacja nie była by konieczna.

Dodam, że w szpitalu leżał ok. 40 dni
I tu pytanie czy w tej sytuacji może domagać się odszkodowania od lekarza?
Dodam, że przez tą sytuację zmuszony jest leczyć się insuliną co sprawia, że jest nikła szansa na powrót do pracy (kierowca zawodowy). Spłaca kredyt hipoteczny więc w przypadku utraty pracy i braku możliwości dalszej spłaty... no właśnie.
Czy jest jakaś szansa by coś zdziałać w tej sytuacji?