Witam,
Od pół roku stawiam auto na parkingu strzeżonym. Po trzech miesiącach zauważyłam, że prawy błotnik mojego auta jest uszkodzony poprzez uderzenia drzwiami auta mojego sąsiada- dodam, że są to bardzo charakterystyczne uderzenia powtarzające się na jednej wysokości. Wtedy naliczyłam ok pięciu takich odprysków.
Natychmiast poinformowałam o tym panów, którzy pilnują parkingu.Jeden z nich oglądał ze mną uszkodzenia mojego auta, wtedy prosiłam stróża by zwrócił uwagę mojemu sąsiadowi.
Stróż upomniał mojego sąsiada choć podobno nie był on pewien, że to są uszkodzenia od jego drzwi. Poprosił stróża nawet o mój numer telefonu, by zadzwonić do mnie- oczywiście telefon milczy do dziś...
Minęły kolejne trzy miesiące a ja mam dodatkowe odpryski na tym samym błotniku ale teraz są mocniejsze zdarte do blachy! Rozmawiałam z tym Stróżem co poprzednio i pokazałam mu błotnik on potwierdził, że jest na błotniku więcej odprysków niż ostatnio.
Jestem przez rozmową z tym sąsiadem, rozmawiałam z właścicielem parkingu ten umywa ręce mówiąc, ze to nasz problem..., więc proszę Państwa o pomoc:
1. W razie, gdy sąsiad będzie unikać odpowiedzialności jak mogę wyegzekwować od niego pieniądze na naprawę błotnika?
2. Czy właściciel parkingu strzeżonego nie ponosi żadnej odpowiedzialności za uszkodzenie auta na jego parkingu?
Bardzo proszę Państwa o pomoc w mojej sprawie
Pozdrawiam,
Monika77M