Witam.Proszę o pomoc w sprawie sprzedanego komputera.Dokładnie historia wyglądała tak.Sprzedała komputer przez portal internetowy ( Mała stronka w mieście bolec.info ) i wszystko było w porządku.Kupujący przyjechali, zapłacili kwotę 850 Zł bez popisywania żadnych umów ( Strona także nie chroniła ich prawnie ) i zabrali komputer.Po 2 tygodniach do mnie dzwonią, że komputer po 3 dniach od zakupu nie działa.Byłem zdziwiony bo przed zakupem wszystko działało na 100 % i dodatkowo kto zgłasza usterkę po 17 dniach ? Pomimo tego zgodziłem się aby kupujący przyjechali i naprawiłem sprzęt ( Jeden kabel się odczepił od płyty głównej - Pewnie podczas transportu ).Było by wszytko super ale następnego dnia znowu kupujący zadzwonili do mnie z krzykiem ,że coś nie działa.Zachowałem zimną krew i poprosiłem o czas aby się zorientować jak to wygląda prawnie ? Czy muszę im zwrócić pieniądze ? Dodatkowo dodam ,że na aukcji napisałem ,że daje tzw " Gwarancje rozruchową " na 30 dni.Czy ta gwarancja powinna obejmować także takie zajścia ,że u mnie wszystko super działa bez zarzutu a gdy komputer jest w domu kupujących za każdym razem ( 2 razy ) coś się psuję ? Nie jestem chamski oczywiście chce załatwic to pokojowo oraz zorientować się jak to wygląda prawnie.Bardzo proszę o odpowiedz za każda wskazówkę będę wdzięczny.
PS.Sądzę ,że prawo stoi po mojej stronie ( Jeśli się mylę proszę o sprostowanie )