RE: Ukraińskie Prawo jazdy.
Z racji tego że w Polsce egzaminy na prawo jazdy to maszynki do zarabiania pieniędzy, a nie kursy czy nauki jazdy. Więc ludzie organizują sobie wycieczki na Ukrainę autokarami. Zapisujesz się na wyjazd, trzeba jechać dwa razy. Przy pierwszym wyjeździe musimy załatwić formalności związane z czasowym - fikcyjnym rzecz jasna - zameldowaniem, w czasie którego - przynajmniej oficjalnie - uczestniczymy w ukraińskim szkoleniu (pomagały w tym dziesiątki wyspecjalizowanych pośredników). Druga wizyta u wschodnich sąsiadów wiązała się z fizycznym uczestnictwem w egzaminie. Zdawał każdy, kto zdecydował się na pomoc którejś z wyspecjalizowanych w tym procederze firm - koszt wyrobienia prawa jazdy na dowolną kategorię (lub wszystkie) nie przekraczał 1,5 tys. dolarów.
Co ważne, dokument poświadczający nasze umiejętności prowadzenia pojazdów mechanicznych, honorowany w większości europejskich krajów, otrzymywaliśmy jeszcze w dzień egzaminu. Następnie wystarczyło już tylko wrócić formalnie do Polski (zameldowanie) i - na podstawie ukraińskich dokumentów - wystąpić o wydanie polskiego prawa jazdy. Wydział komunikacji nie miał prawa odmówić - w praktyce wystarczył więc miesiąc i około 4 tys. zł, by cieszyć się posiadaniem "prawka" na dowolnie wybraną kategorię.
O procederze słyszałem już z 8 lat temu więc nie wiem czy dalej jest aktualny czy może panowie policjanci zapobiegli wydawaniu pieniędzy po za granicami Polski.
|