pracodawca podał mnie bezpodstawnie do sądu ,chce się uchylić od wypłaty pieniędzy
Witam historia bardzo długa i zakręcona.Podłość ludzka nie zna granic.Mój ojciec we wrześniu podjął pracę na umowę zlecenie u pewnego pana.Niestety jak to bywa pan okazał się niewypłacalny,obiecywał ,pisał oświadczenia co tydzień nowe z terminem wypłaty itp..Więc jak to bywa pisma z prośbą o uregulowanie należności,niestety skutek żaden wiec sprawa trafiła do sądu o nakaz wypłaty zaległej pensji.Dziś ojciec odstaje pismo,dość ze nie wypłaci mu pieniążków to jeszcze został oskarżony o złe wykonanie pracy,że poniósł pracodawca straty,że tato nie wywiązywał się z obowiązków,że nie wykonał on należnego zlecenia(którego nie było jedynie ojciec dostał umowę zlecenie o podjęcie pracy),że praca była źle wykonana i musieli robić jeszcze raz,Wystawił tacie fakturę za materiały które rzekomo stracił na 8000 z.No załamać się idzie,dość że nie wypłacił należnej gotówki to jeszcze oskarżenia.Do tego okazało się,że ów pan nazywa się inaczej niż podpisywał się na oświadczeniach z datą wypłaty pieniędzy,mimo że z pieczątką firmy. Na szczęście pozew pisany był ręcznie i jest ten sam charakter pisma rzekomo dwóch rożnych panów.Tak więc moje pytanie co ojciec w takiej sprawie może zrobić.Mamy esemesy i oświadczenia z obietnica wypłaty pieniędzy,świadka ,że tato razem z tym panem razem byli na budowie i tam zastrzeżeń nie miał tylko po czasie jak człowiek si e upomniał o swoje pieniądze.Oraz czy podlega to jako zniesławienie gdyż psuje on dobrą opinie mojego taty jako pracownika ,niestety miasto małe wszyscy się znają.
|