Drugi kierunek studiów.
Szanowni Państwo,
pragnę uzyskać podpowiedź, co mogę zrobić lub czego nie robić w mojej sytuacji.
Otóż:
W październiku tego roku akademickiego rozpocząłem studia drugiego stopnia na kierunku A, będąc jednocześnie na drugim roku studiów drugiego stopnia kierunku B (obydwa kierunku na tej samej uczelni, studia pierwszego stopnia ukończyłem również na tej uczelni). W czasie składania oświadczeń studenckich (styczeń) o prawie do bezpłatnego studiowania na drugim kierunku studiów, dowiedziałem się, że studia na kierunku A są dla mnie płatne i najprawdopodobniej zostanie mi wystawiony rachunek końcem roku akademickiego, na kwotę wyznaczoną przez uczelnię. Nadmienię, że podczas rekrutacji nie zostałem poinformowany o tym fakcie, choć o to dopytywałem. Gdybym wiedział, że są to moje płatne studia, to bym ich nie rozpoczynał ze względu na brak zasobów materialnych. W styczniu tego roku, zostałem poinformowany przez kierownika działu nauczania, że są to moje płatne studia, a jeśli chcę uniknąć opłat to powinienem z nich zrezygnować jeszcze przed sesją, by nie zostały mi naliczone punkty ECTS. Wiedziałem wówczas, że sprawa jest w Trybunale, więc zapytałem zapobiegawczo, co w sytuacji gdy TK orzeknie niezgodność z Konstytucją. W odpowiedzi usłyszałem, że decyzja ta, nie będzie mnie dotyczyła, bo i tak rozpocząłem studia w czasie obowiązywania przepisów o odpłatności za drugi kierunek.
Znam osoby, które studiują na innej uczelni i są w takiej sytuacji - okazuje się, że każda uczelnia inaczej interpretowała obowiązujące zapisy (zazwyczaj na korzyść studenta), ale moja wszechnica działa przeciwko studiującym.
W wyniku zaistniałej sytuacji popadłem w stan rozstroju nerwowego, kosztowało mnie to bardzo wiele, nim przywykłem do myśli, że muszę zrezygnować z kierunku A.
Obecnie TK orzekł niezgodność z Konstytucją, uczelnie mają podjąć kroki by przywrócić ład itd. Co mogę zrobić? Straciłem pół roku, w którym mógłbym podjąć pracę zawodową, ale musiałem chodzić na zajęcia dydaktyczne, utraciłem sporo zdrowia w wyniku rozstroju nerwowego, a także szansę na wcześniejsze zakończenie studiów, itp.
Czy jest możliwe i czy w ogóle jest zasadnym starać się o zadośćuczynienie w wyniku poniesionych strat i domniemanych korzyści, które mógłbym uzyskać, gdyby nie zaistniała sytuacja? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Będę wdzięczny za odpowiedź.
KP
|