Witam,
pracownik firmy wywożącej śmieci zahaczył pojemnikiem na śmieci o mój samochód, co spowodowało wgniecenia w karoserii.
Byłbym bardzo wdzięczny za informacje czy:
1. w przypadku wyrządzenia szkody przez pracownika, odpowiedzialność ponosi pracownik czy pracodawca?
2. jeśli pracownik, to w jaki sposób można starać się uzyskać od firmy personalia pracownika (czy w wystarczy powołać się na interes prawny w liście/mailu, czy jest na to odpowiednia procedura)?
3. czy pozew do sądu cywilnego można wnieść wobec "nieustalonego sprawcy" i sąd w takiej sytuacji będzie sam starał się ustalić jego dane?
4. i bardziej generalnie - jak najlepiej dochodzić odszkodowania w takiej sytuacji?
A oto szczegółowy opis sytuacji:
pracownik firmy wywożącej śmieci kilkakrotnie zahaczył ciągniętym przez siebie pojemnikiem o mój samochód. Zdarzenie to widziałem wraz z żoną przez okno, ale nie zareagowałem (nie sądziłem że plastikowy kubeł może spowodować wgniecenia w karoserii).
Stało się to nie raz, ale działo za każdym razem gdy przeciągał kolejny pojemnik - robił to jedną ręką i pojemnik "skakał" na chodniku i latał na boki.
Po zauważeniu wgnieceń udałem się na komisariat policji, ale tam zasugerowano mi, że ponieważ pracownik nie działał "z zamiarem", a było to jedynie niedbalstwo, śledztwo raczej nie będzie wszczęte.
Następnie wysłałem maila do firmy, z prośbą o informację, jak mogę dochodzić ewentualnego odszkodowania, w tym - czy są ubezpieczeni od szkód spowodowanych przez pracowników. Dostałem ogólnikową odpowiedź, bez informacji czy firma jest ubezpieczona. Kolejny mój mail pozostał już bez odpowiedzi.
Z góry dziękuje za pomoc