Irytujący sprzedawca i pomyłkowo wysłany przedmiot
Witajcie,
mam problem ze sprzedawcą. W dużym skrócie:
kupiłem u niego szlifierkę, która szybko się zepsuła. Okazało się, że na Allegro ma zastrzeżenie, że gwarancja obowiązuje przez 30dni... (sprzęt fabrycznie nowy). Zgłosiłem więc to z tytułu niezgodności towaru z umową.
Pewnego dnia przyszła paczka. Po kilku dniach otworzyłem ją i okazało się, że jest w niej wiertarka a nie szlifierka. Wartość raczej większa od szlifierki więc wyglądało to na pomyłkę. Poinformowałem o tym sprzedawcę i zaproponowałem, że odeślę jak otrzymam szlifierkę i zwrot kosztów przesyłki za nadanie błędnie wysłanej do mnie wiertarki.
Po długim czasie sprzedawca wysłał mi informację, że szlifierka została naprawiona i teraz zaczęłą się najciekawsza część historii...
Zaproponowałem sprzedawcy, żeby zamówił kuriera, który dostarczy do mnie szlifierkę i odbierze wiertarkę.
Sprzedawca mi odpisał, że nie ma takiej możliwości i żąda (dobrze czytacie nie prosi tylko żąda tak jakby to było moim obowiązkiem), żebym ja wysłał do niego wiertarkę.
Gdyby o to poprosił to pewnie bym tak zrobił bo z natury jestem ugodowy. Jak do tej pory wszystkie spory ze sprzedawcami rozwiązywałem bardzo sprawnie. Tu jednak facet jest na tyle bezczelny, że nie podziękował nawet za informacje o błędnie wysłanej wietarce, nie poprosił o zwrot tylko wręcz tego żąda i jeszcze mnie straszy, że na policję zgłosi przywłaszczenie.
Jak zmusić sprzedawcę do odbioru wiertarki albo zorganizowania kuriera, który by ją odebrał?
Mieszkam w małej miejscowości więc jakbym miał to nadać musiałbym przejechać 20km + czekanie w ew. kolejce + pakowanie. Suma sumarum w tak straconym czasie mógłbym zarobić więcej niż ten złom jest warty więc zakrawałoby to absurd. Z drugeij strony szkoda mi już czasu na wymianę mejli z tym ignorantem i zwyczajnie już mnie ten złom irytuje.
Czy mogę zażądać opłaty za przechowywanie tej wiertarki u mnie?
Pozdrawiam
|