Komornik zajął konto, które nie jest własnością dłużnika. - Forum Prawne

mustang-full

Witam.
Na moje konto wpływa wypłata mojego ojca, z tego względu, że nie posiada on konta własnego. Ojciec ma jakieś długi. Ja nie mam żadnych. Właśnie się dowiedziałam, że jakiś komornik zajął moje konto! Dodam, że mój ojciec nie jest żądnym współwłaścicielem. Czy komornik miał takie prawo, by wejść na konto, które nie jest własnością dłużnika? Jeżeli nie, to co z takim delikwentem zrobić?

LawoK

Te przelewy to idą na twoje konto z ojca danymi ?
Ps. Dodatkowo art. 300 k.k.

mustang-full

Przelewy przychodzą na moje konto. Tyle wiem. Najwyraźniej muszą przychodzić z danymi ojca, bo ja żadnych długów nie mam. Dziękuję za artykuł. Rozumiem, jednak nie dotyczy on głównego meritum sprawy. Chodzi o to, że konto zostało założone jakiś czas temu, ja go nie używałam, a że jako osoba poniżej 25 roku życia nie płaciłam za prowadzenie rachunku i pozwoliłam po prostu korzystać z tego konta rodzicom. Nie jest jednak ten fakt nigdzie odnotowany. Co dalej ze stanem zajęcia wpływów na konto? Jak mogę oczyścić własne dane, bo dla mnie to tak jakbym to ja miała komornika na karku.

LLawyer

Na karku to można mieć szalik albo komara.
Dostałeś odpis zajęcia czy fizycznie rachunek jest zajęty ?

mustang-full

Ta zgryźliwość nie potrzebna zupełnie. Ja żadnych dokumentów nie dostałam. Nikt mnie o niczym nie informował w żaden sposób. Po drugie poszperałam trochę dowiedziałam się że:
1. Istnieje tzw. "kwota wolna" (Art. 54 Prawa Bankowego).
2. Przedmiotem zajęcia są wpływy finansowe, a nie sam rachunek bankowy.
Więc o ile domniemam, komornik nie miał prawa zająć kwoty ok. 1000 zł, a po drugie wpływy może są na ojca, ale konto jest moje, więc mogę je w każdej chwili zlikwidować.

LLawyer

To skup się trochę chociaż ... skąd wiesz, że komornik zajął rachunek ? Z telegazety ?
Chcesz jakiś informacji to odpowiadaj albo dalej sobie twórz ...

Nie pytałem personalnie o ciebie - skąd wiadomo, że rachunek jest zajęty ?
jest zajęty rzeczywiście czy otrzymano odpis zajęcia

Nic nie trzeba szperać, cały poddział forum o tym trąbi - oczywiście nie ogólne prawo cywilne ale konkretnie

mustang-full

O tym, że wpływy na rachunku są zajęte wiem od ojca, bo mi o tym powiedział. Ojciec dostał pismo, że komornik X z dniem ... zajmuje wpływy na koncie o takim a nie innym numerze. Stąd się dowiedziałam i stąd wywiązała się rozmowa o całym koncie, bo pewnie nic bym nie wiedziała. Do mnie żadna informacja od komornika ani nikogo nie dotarła.

"LLawyer"- jeżeli masz problem, by udzielić komuś porady, albo Cię to męczy czy też w inny sposób irytuje, lepiej będzie jak opuścisz forum, bo Twoja złośliwość nie jest nikomu potrzebna, zwłaszcza w takim miejscu.

marian.pazdzioch

Tu się mylisz. Na pewno wpływa już kwota po potrąceniach (trudno by uciekł z egzekucją z wynagrodzenia, pobierając nadal np. 2,5 tys na rękę prawda?)

Zajęcie rachunku, którego właścicielem nie jest dłużnik, jest nieskuteczne. Bank wskaże komornikowi, że właścicielem jest inna osoba i tyle w sprawie.

mustang-full

Dziękuję. Właśnie też tak podejrzewałam. Pozostaje jeszcze kwestia, że komornik w piśmie do ojca powołał się na jakieś artykuły (jakie to nie wiem, bo pisma nie widziałam, czytał mi je ojciec), że komornik zajął w/w konto, bo ma prawo zająć również własność współmałżonka (chyba komornik myślał, że jestem żoną, bo te same nazwisko, a dokładnie chyba już mu się nie chciało sprawdzić), lub innych osób trzecich, ale coś mi się nie podoba w tym rozumowaniu komornika. Wtedy jeden przepis przeczyłby drugiemu. Chociaż patrząc na polskie prawo, to wszystko jest możliwe.
Ale dużo się już dowiedziałam, więc dziękuję jeszcze raz.

LLawyer

Gdybyś nie nawiązywał do siadania i karku to moja ...
Nic mnie nie męczy - podejrzewałem że otrzymano tylko odpis zajęcia.
Czyli zajęto rachunek bezskutecznie, najprawdopodobniej zus wskazał że na taki rachunek przekazuje świadczenie.
Natomiast ty, nawet po uzyskaniu informacji cię satysfakcjonującej musiałeś
" Chociaż patrząc na polskie prawo, to wszystko jest możliwe. " - bo przecież było to niezbędne ...