Witam
W zasadzie sprawa jest już nieaktualna tzn. w sensie takim, że produkt mi w końcu wymieniono ale pozostał niesmak po tym jak mnie potraktowano. Nie wiem jednak czy słusznie.
Chodzi o sklep z artykułami erotycznymi. Ów sklep ma swoją stronę internetową a sam salon mieści się w Warszawie, można więc coś zamówić przez internet i odebrać osobiście. Z tego co pamiętam, jeszcze za poprzednich przepisów konsumenckich, umowa zawarta na odległość, choć z odbiorem osobistym, umożliwiała rezygnację z tejże w ciągu 10 dni. Obecnie termin ten wydłużył się do 14 dni.
Ale do sedna.
Najpierw może link do
regulaminu sklepu. Interesuje nas paragraf 3 (zwłaszcza punkt 2.5 i 3) i 4.
Zamówiłem przez internet jeden z produktów, przy składaniu zamówienia, w podsumowaniu była owa informacja z w/w punktu 2.5, wybrałem płatność na miejscu, przy odbiorze (być może to jest ta najistotniejsza informacja). Po odebraniu i zapłaceniu za produkt, już na miejscu w sklepie i powrocie do domu, okazało się, że produkt nie działa, mało tego, przy próbie wyjęcia baterii, uszkodził się jeszcze bardziej. Nalepka na pudełku była już wcześniej przecięta nożykiem więc widocznie ktoś pudełko wcześniej otwierał. Mniejsza z tym, udałem się do sklepu aby mi ów produkt wymienili. Ponieważ okazało się, że już takich nie mają, chciałem zrezygnować z umowy kupna ponieważ produkt był wadliwy już w momencie jego mi wydania. Sprzedawca uparcie nie zgadzał się na to jak i zwrot pieniędzy. Stwierdził, że wypiszemy protokół reklamacji, on produkt przyjmie i będę czekał na rozpatrzenie reklamacji 14 dni. Produkt miał być prezentem dla mojej lubej więc nie odpowiadało mi takie rozwiązanie. Kierownik sklepu miał w czterech literach aby zrobić wszystko aby klient był zadowolony i mu pomóc. Uparcie stał przy swoim, że wprawdzie zamówiłem towar przez internet ale, że zapłaciłem za niego na miejscu to nie mogę odstąpić od umowy. Chwilę później okazało się, że w magazynie w hurtowni mają jeszcze ten produkt więc jak chcę to mogę poczekać aż dowiozą. No nie miałem innego wyjścia, zaczekałem. W międzyczasie przeczytałem sobie na stronie internetowej ten ich regulamin i... nie dopatrzyłem się tam zapisów jakoby zamówienie w ten sposób złożone
ale zapłacone na miejscu nie uprawniało do odstąpienia od umowy.
No i tu pytanie do Was. Kto miał rację? Ja czy sprzedawca? Nadmienię iż w momencie składania zamówienia w sklepie, przy wyborze opcji zapłaty na miejscu, klient nie jest w żaden sposób informowany o tym iż nie będzie mógł odstąpić od umowy. Ba! Nawet sprzedawca, w momencie odbioru i zapłaty na miejscu, nie raczył mnie o tym poinformować. Wg regulaminu, w paragrafie 3, punkcie 3, "Zawarcie umowy z Konsumentem następuje z chwilą złożenia zamówienia." Nie ma tu jednak nic w stylu "z wyłączeniem zapłaty na miejscu".
Po wrzuceniu czegokolwiek do koszyka, w miejscu wyboru sposobu dostawy, na samym dole jest dopisek "Akceptuję Regulamin i oświadczam, że zostałem/-łam poinformowany/-a o prawie do odstąpienia od umowy w okresie 14 dni od wydania przedmiotu umowy." i trzeba zaznaczyć "ptaszkiem" akceptację regulaminu. Nawet wybierając odbiór osobisty, ten dopisek się nie zmienia.