Wypowiedzenie umowy najmu lokalu użytkowego przez wynajmującego
Od ponad roku wynajmuje lokal w spółdzielni. Podpisałem umowę na czas nieokreślony. Mój pokój który wynajmuje sąsiaduje z kobietą, która mimo zakazu pali wyrobu tytoniowe. Zwracałem się z prośbą do zarządu budynku by zrobili z tym porządek, ale jak się okazało nie mogę na nich liczyć, ponieważ wszyscy są zaprzyjaźnieni. Udałem się więc do adwokata, który wysłał tej kobiecie pismo nawołujące do zaprzestania naruszeń moich praw. Kobieta nic sobie z tego nie zrobiła i paliła dalej. Znów poszedłem do adwokata. Adwokat wysłał drugie-ostateczne pismo nawołujące do zaprzestania łamania moich praw. Kobieta tym razem się przejęła i nasłała na mnie zarząd budynku. Oznajmiono mi że chcę zniszczyć niewinnego człowieka, bo cały zarząd stoi za ta panią i potwierdza że nie pali i teraz chcą wypowiedzieć mi umowę najmu lokalu. Członkowie zarządu oznajmili mi że wypowiadają mi teraz umowę najmu lokalu z okresem wypowiedzenia 3 miesięcznego albo idę do sądu i jeśli wygrywam to mogę zostać. Chore. Jakim prawem mnie tak szantażują? Co mogę teraz zrobić? Mam świadków na to że ta kobieta paliła ale to będzie słowo przeciwko słowie, tym bardziej, że cały zarząd budynku kłamie. Czy wynajmujący może mi wypowiedzieć umowę najmu?
|