Propozycja dla banku - albo mi coś dacie, albo pozew ?
Dzień dobry,
Posiadam kredyt CHF w banku, jednakże nie o tym temat.
Spłacam kredyt i chcę go dalej spłacać, jednakże chciałbym się pozbyć kredytowanej od 8 lat nieruchomości. Problem w tym, że musiałbym spłacić 2x tyle, co dzisiaj warta nieruchomość, ze względu na prawie dwukrotnie wyższy kurs franka.
Byłem w banku celem uzyskania informacji, jak wygląda przeniesienie zabezpieczenia tego kredytu. Posiadam udział spadkowy w mieszkaniu o podobnej wartości (gdzie mieszka rodzic) i mam zgodę przepisania zabezpieczenia na to mieszkanie (jak trzeba może być zaraz całe "moje").
Bank zażyczył sobie nowej nieruchomości wg. kursu CHF, a więc 2x droższej.
To jest ta przysłowiowa pomoc dla frankowiczów. W tym przypadku byłaby dla nich bezkosztowa - ale nie o tym temat.
Kredyt posiadam w mBanku i zapłaciłem w nim już trzykrotnie słynne ubezpieczenie niskiego wkładu (UNWW). Dokładny zapis z mojej umowy jest na liście klauzul abuzywnych w UOKIK, więc jest duża szansa, że proces bym wygrał, co zmusiłoby bank do zwrotu około 6 tyś. zł + odsetki (~9-10 tyś. zł). Mam oczywiście świadomość, że to nie pewne, a mocno prawdopodobne.
Chciałbym się jeszcze raz wybrać do banku i ich "zaszantażować" lub zaproponować jakąś "obietnicę" nieubiegania się o zwrot tego UNWW jeśli pójdą mi na rękę, tzn. pozwolą przenieść to zabezpieczenie.
Czy mogę tak iść i ich "zaszantażować" lub też złożyć propozycję, czy też jest to jakiś "nielegalny" szantaż?
Ps. przepraszam, jeśli to nieodpowiedni dział. Proszę moderatora o przeniesienie do odpowiedniego działu w razie potrzeby.
Pozdrawiam
|