lombard - Forum Prawne

damian xxx

Witam
opiszę pewien problem
Klient zastawił (obecnie nazywa się to, sprzedał ) aparat fotograficzny (sprawdzony podczas przyjmowania przez pracownicę lombardu)
Po m-cu nie mając odpowiedniej gotówki na wykup , płacił za przedłużenie o następny m-ąc , i tak ok. siedmiu , ośmiu razy .
Dysponując gotówką na wykup sprzętu , wykupił go i po powrocie do domu (zakupił nowe baterie) próba uruchomienia aparatu nie powiodła się .
Udał się do serwisu (w ten sam dzień) gdzie takie sprzęty są sprawdzane (naprawiane , czyszczone) i opisał problem. Po kilku dniach dowiedział się że aparat został zawilgocony , i potrzebne było czyszczenie i wymiana kilku styków , koszt 70zł.
Zaraz po opłaceniu serwisu , klient udał się do lombardu z FV gdzie opisana była usterka , przyczyna , oraz koszt naprawy.
Lombard kategorycznie odmawia zwrotu kosztów naprawy , tłumacząc że nikt nigdy nie zgłaszał takiego problemu, więc to nie ich wina.
Co proponujecie zrobić w tej sytuacji ?
pozdrawiam

damian xxx

Ma ktoś jakieś pomysły ?
Może kogoś spotkała podobna sytuacja ?

LawoK

Pomysł na co ?
Lombard nie ma podstaw by zwracać choćby 1 zł.

damian xxx

Klient zastawił sprawny aparat , a odebrał nie sprawny .
Lombard ma obowiązek oddać sprzęt w takim stanie jak go przyjmował .
Nie widzisz podstaw ?

LawoK

Nie widzę możliwości udowodnienia, że aparat został odebrany uszkodzony.
Nie mówiąc już o tym, że w przypadku stwierdzenia uszkodzenia należało kontaktować się z lombardem, a nie serwisem.

damian xxx

Serwisant stwierdził że aparat był narażony na dużą wilgotność , przez dłuższy czas , więc nie ma mowy o uszkodzeniu przez klienta w kilka godzin (leżał tam osiem m-cy)
W dniu dzisiejszym klient złożył dokumenty (ksera , FV , oraz dowodu przyjęcia sprzętu do serwisu z datą) pracownicy lombardu .
Właściciel lombardu tak kazał zrobić , twierdząc że zastanowi się nad tym problemem.
Więc nie jest pewny swojej niewinności.

dexxxterek

Jeśli uzna ta "reklamację" to będzie tylko dobry gest. Nie ma żadnych podstaw prawnych. Trzeba się nauczyć jednego - coś nie działa to składamy reklamację, a nie naprawiamy i oczekujemy zwrotu kosztów.

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

damian xxx

Nikt nie spodziewał się takiego problemu.
Dzwoniłem do znajomego , powiedział że odbierając aparat nie miał przy sobie akumulatorów (wcześniej pisałem o bateriach , pomyłka) lombard również nie posiadał, a pracownica śmiejąc się , zapewniała że wszystko jest w porządku.
Jednak przed serwisem dzwonił do lombardu , ale kobieta powiedziała że to nie możliwe aby nie działał , twierdząc że oni go nie używali .
Zobaczymy , dobra wola czy nie , aby oddali kasę .
Pozdrawiam

LawoK

Właściciel aparatu nie ma szans na nic po za "widzimisię" lombardu.

damian xxx

Człowiek uczy się na błędach
Napiszę jak się sprawa zakończy.

damian xxx

W dniu dzisiejszym , znajomy poinformował mnie że sprawa zakończyła się pozytywnie.
Właściciel lombardu zwrócił koszt naprawy aparatu , oraz dorzucił fajne wino w ramach przeprosin.
Podziękował również za zwrócenie uwagi na złe warunki w magazynie (stara kamienica , duża wilgoć) nie zdawał sobie sprawy z tak dużego problemu .
Jeszcze są uczciwi ludzie w naszym kraju.
Pozdrawiam