Kupujący chce zwrócić samochód
Witam. Postaram się opisać w skrócie zaistniałą historię.
Sprzedałem auto młodemu chłopakowi.
Od razu poinformowałem go o wszystkich małych szczegółach, co wymieniałem, pokazywałem jak działa.
Wybraliśmy się do warsztatu oraz na stację diagnostyczną. Dowiedział się co będzie musiał sprawdzić bo wyskoczył błąd na komputerze odnośnie ciśnienia. Na diagnostyce wszystko w porządku, okazało się, że geometria do zrobienia, końcówka drążka i osłona przegubu do poprawienia bo spada. (na wszystko dostał potwierdzenie z listą rzeczy do zrobienia i wynikami)
Świeża kapitalna naprawa głowicy i uszczelka wymieniona, nowy rozrząd, masa nowych części.
Auto zostało sprzedane tak naprawdę za połowę ceny rynkowej, ponieważ kilka miesięcy temu ktoś złośliwie mi je porysował.
Oczywiście kupujący zadowolony z ceny, mankamenty auta zaakceptował, podpisał umowę mówiącą, że zna stan techniczny.
Cztery dni później dzwoni do mnie jego brat, grozi mi sądem i mówi, że koszta naprawy wszystkiego wynoszą 5 tysięcy złotych.
Wymienia mi między innymi koszt wymiany turbiny (mówił ze 3 tysiące złotych - śmieszne), geometrię kół, wężyki pod maską delikatnie sparciałe, brudny zbiorniczek płynu chłodniczego... poprostu szok. W końcu auto ma 16 lat, sprzedane za połowę ceny, użytkowane na codzień. Oczywiście o auto bardzo dbałem i niczego nie ukrywałem.
Pan prawnik na infolinii powiedział, żebym spał spokojnie ale nadal nie jestem pewien.
Ktoś jest mi w stanie powiedzieć jak to może się skończyć?
|