Dzień dobry,
sprawa tyczy się nadchodzącego wielkimi krokami programu Aktywny Rodzic, który początkowo miał działać równolegle, a wyszło jak wyszło, czyli zastępuje program Rodzinny Kapitał Opiekuńczy (RKO). Ustawa Aktywny Rodzic weszła w życie, a pierwsze wnioski do ZUS będą przyjmowane od 1 października i tylko czekać na lawinę komentarzy po 1 października jak niektórzy rodzice się zorientują, że ich budżet się skurczy, a obecny rząd zabrał im to co dał poprzedni. Wszędzie artykuły i zapewnienia, że nic się nie zmieni i rodzice dalej będą "za darmo" (czyli za publiczne pieniądze) wysyłali pociechy do żłobków. Jest jednak pewien haczyk, który rodzice powoli zaczynają dostrzegać chociażby w Warszawie, tu żłobki były "darmowe" bo dopłacało do nich miasto (czyli też publiczne pieniądze). W Warszawie ma wejść uchwała, która opłatę podniesie z 0zł do 1500zł bo miasto połasiło się na publiczne pieniądze rządu. Rodzice mają złożyć wniosek do ZUS, aby to ZUS z tego programy przekierował 1500zł do konkretnego żłobka. Składając ten wniosek automatycznie rezygnujemy ze starego programu RKO, który przyznawał nam na młodsze dziecko 500zł miesięcznie w okresie od 12 do 35msc życia dziecka (lub 1tys przez 12 miesięcy w analogicznym przedziale wieku dziecka). Czyli mieliśmy i 500zł i "darmowy" żłobek. Zaznaczam, że oboje z żona pracujemy na pełny etat w Warszawie. Teraz będziemy musieli zrezygnować z tego 500zł żeby dalej utrzymać "darmowy żłobek". I teraz moje pytanie w kwestii umowy, którą zawarliśmy ze żłobkiem. Wzór umów na warszawskie żłobki znajduje się tutaj:
https://zlobki.waw.pl/wp-content/upl..._2024_2025.pdf
W §3. Obowiązki Rodzica nie ma wyszczególnionych żadnych innych opłat niż to za wyżywienie dziecka. Jednakże jaki wpływ na tą umowę będzie miała uchwała Rady Miasta biorąc pod uwagę Rozdział 4. Obowiązywanie umowy §5. ust. 8-9. Czy są to te wspomniane "przepisy które weszły w życie nakładając na Strony inne obowiązki nieprzewidziane w niniejszej Umowie" i wystarczy, że żłobek poinformuje nas i zgodnie z ust. 9 zadziała to jak aneks? Czyli pufff i magicznie płacimy 1500zł mimo, że w umowie nic na ten temat nie było? Czy taka umowa jest prawnie dobrze skonstruowana skoro cena "usługi" może nagle się tak drastycznie zmienić? Zaznaczam, że te umowy zostały już podpisane w takiej formie po staremu, a nowe prawo ma wejść od 1 października. Czy istnieje szansa na to, żeby wciąż korzystać z RKO i nie ponosić zgodnie z obecną umową dodatkowej opłaty 1500zł?