Witajcie. Mam następujący problem: mój kolega walczy obecnie z żoną (w trakcie rozwodu) o dziecko. Sytuacja niestandardowa - ona kiepska, on w porządku, ale Sąd oczywiście trzyma stronę matki. Kolega nie zapytał nikogo mądrzejszego o zdanie i złożył jedno z zażaleń do sprawy z przekroczeniem (jednodniowym) ustawowego 7-dniowego terminu. Myślał po prostu, ze jest na to 7 dni roboczych, nie kalendarzowych... Nieznajomość prawa szkodzi - wiem, ale mimo to chciałabym zapytać, czy może ktoś ma jakiś pomysł, czy i ewentualnie co można z tym jeszcze zrobić?
Sąd odrzucił zażalenie pisząc w uzasadnieniu, iż .zażalenie spóźnione zgodnie z art. 370
kpc w zw. z art. 397 paragraf 2
kpc podlega odrzuceniu'. Chłopak się załamał, bardzo chciałabym mu jakoś pomóc.
Z góry dziękuję za ewentualne sugestie