Witam.
Mam nadzieję, że pomożecie mi troszkę

W 2002 roku miałam opóźnienie w spłacie debetu an koncie (300 złotych), przebywałam z dzieckiem w szpitalu. Nie odebrałam pisma z banku, gdyż po prostu nie było mnie w domu. Po powrocie dostałam pismo od komornika, o wszczęciu egzekucji. Udałam się do banku, gdzie pracownik stwierdził, że "pospieszyli się" i wycofają egzekucje od komornika, a ja spłacę należność bez kosztów komorniczych. Miałam zostać powiadomiona, powiedziano mi, że trochę to potrwa. Po jakimś czasie zamiast banku zaczęła mnie nękać firma windykacyjna o ten dług. Ponowna wizyta w banku. Otóż pracownik, z którym rozmawiałam, zwolnił się, a jego następca natychmiast sprawę wysłał do windykacji, zamiast przejrzeć ją dokładnie. Znów usłyszałam, że przepraszają za pomyłkę. Ustaliłam z pracownikiem spłaty ratalne ponieważ urosło to do kwoty 740 zł. Ostatnią wpłatę dokonałam w grudniu 2007 roku, łącznie opiewały one na kwotę 800 zł. Pomimo wielu prób, nie mogłam skontaktować się z odpowiedzialna osoba, aby uzyskac jej zapewnienie, ze wszystko jest uregulowane. (urlop, szpital, operacja, a nikt inny sie tym nie zajmował).
Niedawno otrzymałam z banku pismo, ze mam jeszcze jakieś zadłużenie, zadzwoniłam, kwota bardzo śmieszna, 50 parę złotych (pewnie same odsetki od minimalnej niedopłaty).
I tu powstaje moje pytanie.
Bank w 2004 roku umieścił moje dane w MIG. Jeżeli im teraz wpłacę tą wymaganą kwotę rozumiem, że będą przetwarzać moje dane 5 lat po spłacie (czyli do 2015 roku). A bez spłaty podobno maksymalnie 10 lat (czyli do 2014).
Czy istnieje jakiś sposób, aby bank za termin spłaty uznał wpłaty z 2007 roku? Czy może wykreślić moje dane wcześniej ?
Jak do nich podejść?
Dodam, że nie byłam świadoma wiszącego "wielkiego"

zadłużenia, ponieważ nie otrzymałam z banku żadnego powiadomienia, czy nawet telefonu ( taki sam numer, nie zmieniałam).
I jak definitywnie zakończyć ta sprawę, czy wymagać od banku po spłacie zaświadczenia, ze wszystko uregulowane ? (znów będzie różnica 2 złote, i odsetki za parę lat)....