Dziękuje za odpowiedz nakierowującą mnie na właściwe tory. Widocznie nie doceniałem prawa cywilnego, uważając prawo podatkowe za znacznie bardziej represyjne i przez to niesłusznie ważniejsze. Przepraszam, że nie wyjaśniłem całej sytuacji ale najpierw chciałem uzyskać odpowiedz.
A więc, jaki jest cel?
Celowo, nie podałem wszystkich danych gdyż zjawisko do którego się odniosłem jest wysoce anonimowe przez co praktycznie nie sposób będzie bez wzywania stron uzyskać więcej informacji. Oznacza to, że będzie ono wyglądało dokładnie w ten sposób jak przedstawiłem, dla organów podatkowych i banków.
To jest wymyślone, lecz prawdopodobne i za pewne już występujące zjawisko.
Osoba "A" prowadzi wirtualny kantor wirtualną walutą tzw.
bitcoin za pomocą anonimowego (np. tor) lub nie serwisu. Bitcoin jak rozumiem, nie są w myśl polskiego prawa walutą więc są traktowane jako takie punkty promocyjne. Obecny kurs to ok 5 $ za 1 BTC .
W zamian za zapłatę na konto, A przesyła w pliku email ciąg danych którym jest x BTC o pewnej wirtualnej "wartości".
Jest więc to świadczenie wzajemne i trudno to nazwać bezpodstawnym ani nielegalnym.
Oczywiście przyjąłem pewne utrudnienie z tym email, bo sam transfer BTC można przesłać za pomocą klienta bitcoin na wcześniej umówiony anonimowy portfel i nikt się nie dowie kto - komu. (sic!)
Upraszczając więc, za stan faktyczny proszę przyjąć sytuacje która już ma miejsce w rzeczywistości . A więc pieniądze z konta "B" lądują na koncie "A". Transakcja bitcoin jest niewidzialna dla organów państwowych i nikt nic z tym nie zrobi.
Oficjalnie - osoba B działa w ramach świadomości braku zobowiązania (411
KC) które jak wiadomo nie podlega zwrotowi (wykluczmy wyjątki),a pytana dlaczego przelała pieniądze na konto A odpowiada, że taką miała ochotę.
Ze względu na to, że omawiana sytuacja dotyczy prawa cywilnego i podatkowego mam 2 pytania
1) Czy świadczenie może ulec przepadkowi - uznanie za niegodziwe na podstawie 412 K.C ?
2) Czy jeżeli kwota przekroczy 4902 zł to trzeba zapłacić podatek od spadków i darowizn tym samym uznając świadczenie za darowiznę.
Pozdrawiam