PCC-3 błąd urzędnika a konsekwencje - Forum Prawne

moog

Witam. Byłem w zeszlym tygodniu zapłacić podatek pcc-3 za auto. Wpisałem wartosc pojazdu wg sumy którą zapłaciłem czyli na umowie. Okazało się że jest inna wartosc rynkowa i kazała mi wpisać wyzszą wartość o 6 tys!. Zapłaciłem 2 % od tego podatku. Przedyktowała mi wartość 2% bo miala kalkulator przed sobą ja nie... więc taką wpisałem. Dziś do mnie dzwoni i mówi że podyktowała mi źle i trzeba dopłacić 30zł. Czy mam taki obowiazek skoro wydała dyspozycje zapłaty i przyjeła i zatwierdziła wniosek? Pani bardzo niesympatyczna. Stwierdzila że ma "prawo do błędu" i że mam dopłacić 40zł. Różnica między 560 a 590...poprawiłem ją przez telefon info "że 30zł nie 40... po raz kolejny się Pani myli" i w ten miły sposób zakonczyliśmy rozmowę. Czy mam szansę na jakąkolwiek obronę?

takton

Nie.
Ps.
2% da się policzyć i bez kalkulatora....

moog

... próżno 2% wyliczać z niepełnej kwoty w pamięci więc nie musisz ironizować. Pytanie raczej brzmiało inaczej

takton

Odpowiedziałem na nie.

moog

czyli niezależnie od pomyłek urzędników - pal licho z moim przykładem... jak pies muszę biegać i grzecznie spełniać swój obywatelski obowiązek poprawiając? irytuje mnie to strasznie. Nie sam błąd bo to ludzkie tylko sposób rozmowy i prób rozwiązania zaistniałych sytuacji...

takton

Jak zwykle, wszystko zależy od perspektywy z jakiej się na coś patrzy. Ja widzę to trochę inaczej. Składając jakikolwiek kwit do urzędu podpisujesz się pod nim, potwierdzając tym samym prawdziwość zawartych tam danych. Jest dalece nierozsądne-moim zdaniem-podpisywanie się pod dokumentem który ma wywołać określone skutki finansowe, nie zastanawiając się nad treścią tegoż. Szczególnie wtedy, gdy ustalenie prawidłowej treści dokumentu (2% od kwoty x), nie nastręcza zbytnich problemów.

moog

zgadza się, w tym przypadku zawiniłem ja, następnym razem z pewnością 100x przemyślę co ktokolwiek rzecze (naiwność i wiara w ludzi wygasa z każdą taką sytuacją) - ale bardziej mnie ubodło podejście. Co chwila się uczę czegoś nowego i to było pierwsze moje spotkanie z US z perspektywy petenta - młody wiek. I bolesne jest to, że młodzi wynosza takie a nie inne lekcje z kontaktu z urzędnikami. Tak czy inaczej uważam, że sam fakt zawyżania ceny "rynkowej" względem rzeczywistego stanu, wartości auta jest daleko idącym nadużyciem. Wiem, ze to inne zagadnienie bo można z tym walczyć ale czy to nie wyglada w ten sposób kto kogo wydyma szybciej? przepraszam za słowne nadużycie ale apropo perspektyw to taka jest moja... Idealizuje bo wiem, ze dużo osób sie uchybia i zaniża stawki by płacić mniejszy podatek ale czy to nie jest błędne koło spowodowane takim a nie innym prawem podatkowym?

parasoll.ka

dlatego US weryfikuje kwoty na umowach, w Pana przypadku też tak zrobił

Seb72

moog, my nie naprawiamy prawa podatkowego - my tylko doradzamy w sprawie poruszania się po istniejącym...