Witam serdecznie.
Otrzymałem pismo z urzędu skarbowego o przeprowadzanej kontroli i w ramach tej kontroli mam udostępnić dane właściciela witryny www. Jak w ogóle wzięli moje dane i skąd się o stronie dowiedzieli nie wiem, jest to co najmniej dziwne, aczkolwiek możliwe że to kwestia konkurencji ale do rzeczy. Zrobiłem stronę WWW, Sklep zacząłem robić w grudniu przed świętami, potem były święta i stał pusty, w styczniu dodałem produkty i uruchomiłem płatności online (swój moduł), do lutego miałem sprawdzać jak wszystko działa, dostałem po 10 sztuk towaru z każdego rodzaju. Od tego czasu było zakupów na 800zł. Kwota wolna jak wiem to 3000zł i do tej kwoty nie trzeba rejestrowac dzialalnosci? Chciałem przed oddaniem zlecenia przetestować wszystko. Sklep oferuje towar w formie elektronicznej więc nie potrzeba wysyłek, jest przypisany do automatycznej wysyłki, wpłata - wysyłka towaru. Sklep istnieje (działa dla klienta) dwa tygodnie i dotąd było kilkunastu klientów (800zł przychodu), cały czas wprowadzam jednak poprawki i usprawnienia, sklep jest wciąż w fazie testów, nie jest nawet reklamowany.
Teraz proszę o pomoc, czy mam do Urzędu odpisać? Czy zignorować to pismo? Dodam że nie spełnia ono wymogów formalnych, nie ma w nim żadnych paragrafów jest tylko jedno zdanie
Cytat:
"Naczelnik Urzędu Skarbowego w związku z prowadzonym postepowaniem wyjaśniającym zwraca się z prośbą o udostępnienie danych właściciela strony."
|
A jesli pisać to co? Mam dać dane klienta czy swoje? Prawdę mówiąc to nie wiem co zrobić, w tej chwili sklep wyłączyłem zupełnie i nie widać go w sieci. Czy te pare transakcji mi opodatkują? Albo powiedzą że to jakaś lewa dg i mi wlepią grzywne, odpisać czy może poczekać na pismo z podstawą. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.