Witam serdecznie,
Mam pytanie jak wybrnąć z mojej nieszczęsnej sytuacji, otóż w roku 2012 prowadziłem firmę która jak mi się wydawało dosyć dobrze zaczynała prosperować.
Miałem "dochody" na poziomie powyżej 15 tysięcy złotych miesięcznie, niestety moi klienci zaczęli strasznie opóźniać płatności za faktury (niektóre ponad 6-7 miesięcy) przez co aby prosperować zacząłem się zapożyczać więcej i więcej. Gdy później dostawałem płatności nie starczało czasem mi na oddawanie długów zaciągniętych na prosperowanie przez co nie opłacałem podatków dochodowego i vat
Obecnie mam od ponad roku komornika z urzędu skarbowego oraz zawieszoną firmę, debet na koncie oraz kompletnie nie mam z czego oddawać pieniędzy na chwilę obecną.
Oddałem trochę pieniędzy prawie rok temu komornikowi później cały czas szukałem możliwości wyjazdu za granicę do pracy ponieważ w Polsce nie ma absolutnie możliwości oddawania takich pieniędzy i egzystowania.
Od prawie roku nie kontaktowałem się z Urzędem Skarbowym, wysłałem tylko dwa pisma do naczelnika z prośbą o rozłożenie mi płatności na raty niestety bez odzewu.
Nie mam absolutnie pomysłu jak z tego wybrnąć aby nie skończyć np. w więzieniu.
Jest szansa, że od czerwca będę mógł oddawać pieniądze ponieważ wyjadę w końcu do pracy za granicę.
Pochodzę z biednej rodziny i nie mam skąd pożyczyć takiej sumy.
Dziękuje za jakąkolwiek poradę.
Dodam jeszcze, że rozliczając się z PIT zrobiłem rozliczenie wspólnie z żoną przez co dostała karę sądową w wysokości 1tys złotych za "unikanie w zmowie ze mną podatku dochodowego"
|