Art 11 Ustawy o podatku dochodowym.
Mam zastrzeżenie co do intepretacji stosowanej przez urzędy skarbowe w zastosowaniu tej definicji przychodu w przypadku wypłaty zaległych wynagrodzeń.
Wyprowadźcie mnie z błędu lub podpowiedzcie coś.
Według ustalonego poglądu doktryny i judykatury, o przychodzie podatkowym
możemy mówić wtedy, gdy ma on charakter trwałego przysporzenia majątkowego.
I teraz przykład z innej beczki ale przydatny przez analogię. W spadku po wujka ciotecznego

otrzymujecie dom oraz wierzytelności jakie babcia miała od osób trzecich zabezpieczone np. gwarancjami skarbu państwa - czyli pewne do odzyskania.
Uważam że urząd skarbowy powinien naliczyć podatek zarówno od wartości domu wedłe wyceny rynkowej jak również od wierzytelności która kwalifikuje sie uznanie jej za wartość pieniężna przedstawioną do dyspozycji.
Uważam że nie ulega wątpliwości że wierzytelność jest przedstawiona do dyspozycji bo przecież ów obadarowany może zamienić ja na pieniądze na rynku długu jak również wykorzystać ja np. do zabezpieczenie kredytu bankowego i zamienić na pieniądze. MOże również umorzyć dług. Nie ulega zatem wątpliwości ze dysponuje tą wartością pieniężną.
No i teraz wracając do początkowego tematu. Uważam że w przypadku gdy kodeks pracy jednoznacznie definiuje obowiązke zapłaty wynagrodzenia a brak wypłaty nastepuje jedynie z winy pracodawcy ( np. kłopoty finansowe zakładu pracy lub zła wola co zdarza się często) oraz pracownik występuje z pozwem do sądu gdzie jednoznacznie, w niekwestionowany sposób dokumentuje wysokość naleznego wyangrodzenia ( np. jako mnożnik liczby przepracowanych miesięcych potwierdzone eiwdencją czasu pracy * wartość wynagrodzenia wynikającego z umowy), na dodatek pracodawca nie kwestionuje w odpowiedzi na pozew wysokości wynagrodzenia - roszczenia , to mamy do czynienia z potiwerdzoną dokumentami wierzytelnością ( taką samą jak w przypadku niezpałaconej faktury za sprzedany towar) która pracownik może dysponować a mówiąc inaczej mamy do czynienia z wartością pieniężną postawiona do dyspozycji.
Co sądzicie