Witam

Mieszkam w małej miejscowości, niedaleko osiedlowego sklepu.
Odkąd pamiętam sklep ten cieszył się popularnością u panów, którzy lubią spożywać alkohol. Pierwszy problem to spożywanie alkoholu na terenie sklepu. Z tego co się orientuje jest to zabronione. Właściciel postanowił udostępnić w pewnym rodzaju garaż dla ludzi, którzy chcą ten alkohol w dużych ilościach spożywać. Nie ukrywam jest to dla mnie dość krępujące. Drugi problem jest bardziej poważny. Wielokrotnie idąc do takiego sklepu spotkałam się z przerażającą sytuacją. Właściciel a zarazem sprzedawca był kompletnie pijany. Zdarza się do bardzo często. Nasza policja była już wzywana kilka razy, lecz kazali mu tylko zamknąć sklep. Żadnych innych konsekwencji.
Podejrzewam, iż inni mieszkańcy również mają tego dość. Co w takiej sytuacji można zrobić jeśli policja nic z tym nie robi? Na pewno znajdą się na to jakieś punkty w kodeksie, ale jak uczynić by ten pan stracił koncesje?????????
Są jakieś propozycje??