Kto ponosi winę ? Kto za to odpowie? - Forum Prawne

 

Kto ponosi winę ? Kto za to odpowie?

Witam serdecznie. Jestem tutaj nowa , pierwszy raz na tym forum . Mam nadzieję , ze ktoś mi pomoże . Od razu przepraszam jeżeli w złym miejscu umieściłam post/temat. Mam 21 lata , mam na ...



Wróć   Forum Prawne > Pomoc prawna z zakresu prawa publicznego > Prawo gospodarcze


Zamknięty temat
 
15-06-2013, 00:03  
Nikola222
Początkujący
 
Posty: 7
Domyślnie Kto ponosi winę ? Kto za to odpowie?

Witam serdecznie. Jestem tutaj nowa , pierwszy raz na tym forum . Mam nadzieję , ze ktoś mi pomoże . Od razu przepraszam jeżeli w złym miejscu umieściłam post/temat.

Mam 21 lata , mam na imię Nikola i jestem z Warszawy . Od 24 września tamtego roku na moje nazwisko zarejestrowana jest firma zajmująca się sprzedażą usług telekomunikacyjnych Orange przez telefon . Działalność jest jednoosobowa .
Zacznę wszystko od początku , żeby ze wszystkim była jasność .
Do czerwca ubiegłego roku pracowałam w firmie w tej samej branży co moja działalność odeszłam ponieważ okazało się , ze mój były pracodawca nie płacił mi żadnych świadczeń , a potwierdzenia o ubezpieczeniu mnie , abym miała darmowe wizyty u lekarza do tej pory nie wiem skąd brał , ale na dzień dzisiejszy pozostała mi odpowiedź , że z nieba . Mniejsza o to . To było powodem mojego odejścia .
Przez 2 miesiące szukałam pracy , aż przypadkiem natrafiłam na propozycję współpracy z Pewnym Panem , który również był z tej branży . Ucieszyłam się , ponieważ praca na słuchawkach był to dla mnie chleb powszedni i dobrze się w tym czułam , byłam na tyle dobra w sprzedaży usług telekomunikacyjnych że bywały miesiące , ze moja wypłata sięgała ok 5 tysięcy netto , nigdy nie schodziła mniej niż 2500 tysiąca netto miesięcznie .
Spotkałam się z tym Panem , a co się okazało ten Pan był to Pan z którym się mijałam na korytarzu w poprzedniej firmie , razem wychodziliśmy na papieroska czasem . Ogólnie zamienialiśmy parę zdań . Z Pana oczywiście zeszło na po imieniu bo przecież trochę się coś tam znamy . Robert ma 30 lat wiec nie było problemu z tym . Robert pracował i do dziś pracuje w Agencji telemarketingowej jako KKB czyli Mobilny Konsultant Klienta Biznesowego czyli umawia się i podpisuje umowy z klientami bezpośrednio . Poszukiwał pracownika w tym przypadku mnie do umawiania mu spotkań z klientami i brzydko mówiąc przeciągnięcie ich do sieci Orange . Zgodziłam sie bez problemu bo tak jak wspomniałam to był mój chleb powszedni i czułam sie jak ryba w wodzie . Wszystko szło szybko pięknie ładnie , po tygodniu miałam dostać umowę od agencji w której on pracował na warunkach , że jestem zatrudniona w tej Agencji , a wypłaty i wszystko płaci mi on . Mieliśmy spisać taką umowę , że zatrudniona jestem tam , a on mi płaci . Minął tydzień , Robert zaprosił mnie na rozmowę , powiedział , że wszystko pięknie ładnie i proponuje mi spory awans i proponuje , abym założyła firmę i była tam szefem , zatrudniła kilku pracowników on pokryje wszystkie koszty z tym związane , będzie mi płacił wszystkie świadczenia , Zusy itp więc pomyślałam żyć nie umierać jak mam być szefem i ktoś ma na mnie pracować , a ja będę wszystkiego tylko doglądać pomyślałam super . Założyłam firmę , Rafał wynajął osobne biuro kilka ulic dalej . Zapłacił za wszystko . Ja nie ponosiłam żadnych kosztów . Minął tydzień i chociaż byłam szefem dalej pracowałam jak zwykły pracownik dla niego . W biurze na sam początek były tylko 2 laptopy mój i jego , drukarka , biurka i aneks kuchenny . W końcu powiedział mi żebym sobie zrekrutowała 2 osoby , które będą dzwonić , a ja mam wszystkiego nadzorować . Tak się też stało przyjęłam do pracy moją była kierowniczkę fajna dziewczyna (Kasia) od razu się zgodziła , ponieważ sama szukała pracy , bo również odeszła od naszego byłego szefa z identycznych powodów jak ja . Kasia przyprowadziła koleżankę . Wszystko ładnie pieknie nadal , dziewczyny dzwoniły ( z kart sim udostępnionych przez niego ) .
Dziewczyny pytały mnie o umowę więc powiedziałam , że na za tydzień max będzie , ponieważ negocjujemy cenę usług księgowości . Minął tydzień ksiegowość już była , okazało się znajomy Roberta , a że znajomy to dostałam spory rabat na cenie miesięcznej za usługę ksiegowości . No pomyślałam okej ale co z umowami dla dziewczyn . Tak chodziłam prosiłam , a to księgowość na jutro , na jutro , na jutro , na juto i tak w kółko . Pomimo braku umowy dziewczyny pracowały nadal . Minął miesiąc czas na moją i dziewczyn wypłatę , a Robert zobowiązał się na pokrycie pierwszo miesiecznych kosztów , a tu nagle jak solą w oczy nie ma . Jak to nie ma ? No nie ma bo biuro drogo , bo zapłacenie Zusów moich , świadczeń itp . Stwierdziłam , że przecież sama muszę za coś żyć , a że byłam osobą rozrzutną nigdy nie odkładałam pieniędzy wiec nawet nie miałam żeby wziąć od siebie z konta i dać im wypłatę . Mieszkanie musiałam zapłacić , jeść trzeba wiec zdecydowałam się na PROVIDENTA , ponieważ nigdzie indziej nie mogłam dostać . Dostałam 2 tysiace z tego miałam podzielić na nas 3 , ale co się okazało Robert po prostu powiedział , ze potrzebuje tysiąc na zapłate biura , a że firma jest na mnie i biuro też na mnie to pasuje żebym dała . pOmyślałam , ze nie tak sie umawialiśmy ale wział te pieniadze . Powiedział , ze będzie się dokładał do tygodniowej raty za providenta. POmyslalam dobra w sumie w tedy mniej do splaty dla mnie . Koleżanka Kasi odwróciła sie na pięcie i wyszła i już nigdy nie wróciła , nie było z nią zadnego kontaktu i nie ma do tej pory . Został mi ten 1000 złotych i chciałam go na pół dla mnie i dla Kasi , ale okazało sie , ze chociaż jej wciskałam te pieniadze powiedziała , ze nie weźmie . Prosiłam i błagałam ale nic . Następnego dnia dowiedziałam się , że sama wzięła dla siebie PROVIDENTA , bo dojazd busem spoza miasta strasznie ją zżerał . Byłam zła , ale pomyślałam , ze okej , ze jak tylko bedzie więcej pieniędzy ze sprzedaży postaram się chociaż w połowie pokryć tego Providenta . Pracowałyśmy nadal obydwie chociaż ja ciągle byłam właścicielem . Minął kolejny miesiąc a tu do kolejnej wypłaty i nie ma . Brakowało sprzętu . Były tylko 2 laptopy na nas 3 osoby . Robert ciągle na swoim , a nam dał jakiegoś starego LG ale mniejsza z tym . Nie dało się wg pracować jak jedna korzystała z komputera to 2 nie mogła , a był niezbędny do pracy , ponieważ rekordy (numery) do klientów podawane były z bazy Orange . Ten laptop zaczął się w końcu sam włączać / wyłączać podjęłam decyzję , ze przecież trzeba na czymś pracować . Na swoją firmę wzięłam 2 laptopy dla mnie i dla Kasi . Kasia powiedziała , ze ona chce ale , ze jak ja bede płacić za jej laptopa to ona nie chce , bo chce dla siebie bo chce go brać do domu i że bedzie płacić . Przyjechały te laptopy do biura , pokwitowałam odbiór , podpisałam umowę z orange na te laptopy i internet do nich ( w biurze internetu nie było korzystałyśmy z jednego modemu z kartą sim internetową) . Pracowałyśmy dalej . Wszystko wyglądało tak , ze firma była na mnie , ja byłam pracownikiem , a Robert był szefem . Przyszła kolejna wypłata i nic a tu trzeba biuro zapłacić , Zus , pieniądze dla mnie dla Kaśki , rachunki za internet i inne rzeczy a pieniędzy nie ma . Robert mówi , ze też nie ma . Poprosił mnie na rozmowę i powiedział , ze sprawa wygląda tak , ze za dużo go to wszystko wyniosło i że sam ma kredyt i swoje zadłużenia i nie ma pieniędzy , aby dalej zapłacić biuro i inne rzeczy . Powiedział mi , że firma jest na mnie ja jestem właścicielem żebym coś wykombinowała . Myślałam cały następny dzień i nie miałam skąd wziąć pieniędzy powiedział mi , ze gdzieś słyszał o jakiejś pożyczce na start dla małych firm i że zostaje tylko takie rozwiązanie . Zaczęłam płakać czemu ja sie w to wplatałam , że jak mogłam być taka głupia . Obliczyłam wszytko ile możemy w miesiąc zarobić i sie zdecydowałam na tą pożyczke w Inicjatywa Mikro na najmniejszą pulę 10 tysięcy na 3 lata . Rata miesięczna 614 zł . 10 tysięcy podzieliłam na 3 osoby na mnie , na Kaśkę , na Roberta . Robert miał pozapłacać wszystko firmowe , Kaśka wiedziała , ze mi cięzko tez chciała pomóc i wzięła jedną część i jedna była dla mnie . Umówiliśmy się , ze każdy spłaca 614 zł co 3 miesiace , a że jestem młoda potrzebowałam poręczyciela do pożyczki . Została nim dziewczyna Roberta , wysokie zarobki , czysty BiG i BIk wszystko było ok i tutaj zaczęły się wielkie schody aż po niebo !! Tutaj zaczyna sie cała historia . Robert pod tajemnica współpracował z Kaską , poneważ była nienawidzona przez szefów Agencji w której pracował Robert , poneważ była najlepszym koordynatorem w konkurencyjnej firmie za czasów byłego szefa i Robert miał zapowiedziane , ze może pracowac z każdym byle nie z Kaśka , ponieważ zostanie zwolniony . Wszyscy o tym wiedzieliśmy . Przyszedł kolejny miesiąc czas na wypłatę prowizja wpłynęła do Agencji , ale została tam wstrzymana i nie wypłacona ponieważ było to na poczet płynności w firmie Agencyjnej w której pracował Robert , a ja miałam z tą firmą podpisanę umowę subagencyjną . W końcu wszystko wybuchło Kaśka nie wytrzymała i powiedziała , ze jak on sobie to wyobraża ze firma miała być moja a ja pracuje jak wół i nie mam z tego ani grosza tak samo jak ona i musimy brać przeróżne pożyczki żebyśmy miały z czego żyć . Do tej pory przez te 3 miesiące siedziałyśmy cicho , bo miałyśmy nadzieję , ze wszystko się wyjaśni , ale z dnia na dzień było coraz gorzej . Kaśka zagroziła Robertowi , ze albo dostaniemy w końcu jakieś pieniadze , albo Robert sam straci pracę , ponieważ Kaśka się pofatyguje do jego szefa i powie jaka była prawda . Dałyśmy mu 3 dni na to , aby nam dał pieniadze . Nastepnego dnia po tej dzikiej awanturze przyszłyśmy do pracy i nie wiedziałyśmy co sie stało czy nas ktoś okradł czy co sie wg stało . W biurze nie było nic . Kompletnie nic oprócz biurek , aneksu i krzeseł które tam były . Nie bylo żadnych dokumentów , drukarki , żadnych notatek nic . Kompletnie pustka . Na szczęście laptopy zabierałyśmy do domu wiec one ocalały . Chciałyśmy zadzwonić na policję i poinformować o zaistniałym fakcie , ale najpierw zadzwoniłam do Roberta . Mogłam sie spodziewać wszystkiego tylko nie tego . Zmył się . Zmył sie jak ostatni szczur . Zawinął ogon , zabrał wszytko co było jego i odszedł zostawiając mnie ze wszystkim . Z biurem , z zusami , ze swiadczeniami , z każdymi rachunkami . Ziemia zapadła mi sie pod nogami . Pierwszym moim pomysłem było natychmiastowe rozwiazanie umowy subagencyjnej i zamkniecie firmy . Od razu pojechałam do Agencji aby złożyć wypowiedzenie współpracy , a Kaśka została w biurze i miała zająć się przygotowaniem wszystkiego pod zamknięcie działalności . Tutaj juz myślałam , że serce mi stanie , a mianowicie nie pamiętałam , bo zapomniałam w tych nerwach , chociaż czytałam to przed podpisaniem umowy agencyjnej , ze nie moge rozwiazać umowy przed upływem 6 miesiecy . Nie musze przynosić żadnych dochodów , ale dopiero w 5 miesiacu moge złożyć miesieczne wypowiedzenie co równało się z tym , ze działalnosci zamknąć też nie mogę po pierwsze bo trzymała mnie umowa Agencyjna , a po 2 trzymała mnie Umowa Pożyczki dla małych firm z Inicjatywą Mikro 12 miesieczne zobowiązanie prowadzenia działalności w przeciwnym wypadku kara za wyłudzenie pieniędzy i zwrot całości pożyczki łącznie z odsetkami . Nie widziałam co mam robić . Nie miałam pieniędzy , a tu i biuro trzeba zapłacić , a to zusy musze zapłącić , a to raty za providenta , a to raty za mikro , rachunki za latopa, ksiegowość . Wpakowałam sie w jedne wielkie bagno pomyślałam . Minął ok tydzień zadzwonił Robert chciał sie spotkac . SPotkaliśmy się . Powiedział , ze wie , ze mnie w to wciągnął i ze nie zostawi mnie z tym samej . Nie wiem skąd miał pieniadze , ale zapłacił wszystko - MOje Zusy , świadczenia , ksiegowość , rachunki . Byłam na czysto . Pomyślałam , że jednak tam u góry ktoś święty nade mną czuwał i wszystko się rozwiązało . Sprawa ucichła . Przez kolejny miesiąc wszystko było zapłącone ładnie chociaż już ta naprawdę nie prowadziłam działalności widniała ona jako aktywna tylko i wyłącznie ze względu na umowę agencyjną i umowe pożyczki . Ja znalazłam pracę. Już nie tak dobrze płatną jak u poprzedniego szefa przed Robertem , ale wystarczało mi na opłacenie mieszkania ( wynajmowanego) , na własne rachunki , na ratę do mikro i providenta i na przeżycie , ale już byłam na przyszłość ostrozniejsza i chciałam odłożyć coś na czarna godzinę , ale sie nie dało , bo już nie starczyło na odłozenie . Tak czas mijał . Może upłynęło tydzień lub dwa juz dokładnie nie pamiętam , ale zadzwonił Robert i chciał się spotkać , bo ma ważną sprawę , poprosił mi czy moge mu wypisać oswiadczenie , ze moze sie podbijać moją pieczątka firmową w ksiegowości i na innych dokumentach zwiazanych z działalnością . Powiedziałam , ze nie ponieważ boję sie bo nie mam już do niego zaufania . Powiedział okej . W kolejny tydzień co jakiś czas ale dosć często czy mozesz przyjechać do ksiegowości pilne bo trzeba podbić to bo tamto musiałam sie zwalniać z pracy żeby coś co chwilę podbijac . Oczywiście wszystko dwa razy czytałam , a to w ksiegowości upoważnienie do reprezentowania mojej firmy podczas kontroli itp . W końcu mój obecny szef powiedział mi , ze albo zajmuje sie swoją firmą , albo pracuję u niego . Nie miałam innego źródła dochodu , a pieniądze były potrzebne z miesiaca na miesiac jak każdemu człowiekowi w końcu upoważniłam go do podbijania sie moją pieczątką na dokumentach i tutaj właśnie w momencie podpisywania mu upoważnienia ukręciłam sobie pętle na szyję . Tak strasznie tego załuję . Przyszedł kwiecień dostałam z ksiegowości rozliczenie firmy do zapłaty było na plusie do urzędu 1600 złotych do tego vat 4690 zł . Okej rozliczenie zgadzam sie , ale Vat ? Jaki Vat ? Przecież za sprzedaż usług vat ponosiła Agencja , a nie ja . Po moich czekaniach w urzedach w wielkich kolejkach dowiedziałam się , ze skoro sprzedaż była z mojej firmy a nie z Agencji to ja ponoszę Vat . Myślę sobie okej ale co to za wysoka sprzedaż jak ona klaruje się na ok 16 - 18 tysiecy jak ja przecież nie wystawiałam zadnej takiej faktury ani sprzedazy nie miałam na tak wysoką kwotę . Po odwiedzeniu ksiegowości i poproszeniu o pokazanie wszystkiego co dotyczy mojej firmy okazało się , ze na moja firme została zrobiona sprzedaż na ok 17 tysiecy do jakiejś firmy , faktura podbita moją pieczatka a podpisana nazwiskiem Roberta . Pobiegłam z tym do niego i zapytałam co to ma byc ze mial mi przed podpisaniem chociaż meilowo pokazywać co ma zamiar podbić . tłumaczył sie ze swietny klient i ze nie mógł takiego przepuscic i zapomniał mi powiedzieć . Mówię okej a co z tym vatem ok 5 tysiecy ze jest do zaplaty + rozliczenie firmy 1600 zł powiedzial ze w przyszłym miesiacu zaplaci . Powiedziałam okej , a teraz najważniejsze !!! dziś przychodzi listonosz do mnie do domu - list polecony z urzędu skarbowego nogi mi się ugięły , ale tak czy siak musiałam to odebrać. Podpisałam odbiór otwieram a tam co pisze ?? Juz cytuje przepisane z pisma z urzedu " Zawiadomienie o zajeciu prawa majątkowego stanowiącego wierzytelność pieniężną u dłużnika zajętej wierzytelności " osłupiałam , pobeczałam sie . Do zapłaty mam tydzień wszystkiego 1600 zl rozliczenie , 4780 zł vat , 1186 zł odestki inaczej zostanie mi sciagniete z wyplat , z dóbr majątkowych , ( których żadnych nie mam ) . Moje pytanie brzmi czy mam szansę walczyć w sądzie o to iż firma była na mnie , a tak naprawdę "była" dla wzbogacenia się Roberta , że istnieje faktura o której nie miałam bladego pojecia na 17 tysiecy z czego jest ten vat , gdzie nie otrzymałam żadnych pieniędzy , a konto do wypłaty 17 tysiecy z prowizji nie było podane na tej fakturze jako moje tylko podane było konto dziewczyny Roberta . Czy podchodzi to pod defraudacje i wyprowadzenie przez osobe 3 nie zatrudnioną w firmie pieniędzy na obce konto , a do tego jeżeli posiadam wiadomosci e-mail w których napisane jest iż Robert za wszystko płaci , ze ja go prosze zeby pozaplacał wszystko i ze nie chce miec przez niego zadnych długów i mam świadków na to jak wygladala cała ta firma , jak zostałam oszukan to czy moge sie bronić od zapłaty tego wszystkiego co jest do zapłaty w przeciągu kolejnego tygodnia i czy jezeli faktura tak jak wspomniałam nie jest podpisana moim nazwiskiem a Rafała i konto do wypłaty gotówki jest obce a ponadto nie miałam pojecia o tej fakturze co jest wyraźnie wspomniane w naszej korespondencji meilowej to czy mogę walczyć z Rafałem i osobą do której nalezy konto i żądać zapłacenia wszystkich kosztów . Jestem młoda dałam sie oszukać , omamić , głupio ufałam . Czy jest możliwość uniknięcia odpowiedzialności chociaż pieczątka jest mojej firmy ? Przepraszam , ze tak długie "wypracowanie" ale potzrebuję sie kogoś poradzić a nie mam kogo . W poniedziałek idę do radcy prawnego , ale cały weekend przed nami i od rana jestem w ciąglym szoku nie wiem co dalej ze mna bedzie . Proszę o porady i nie pisanie ale bylas glupia tak wiem bylam glupia i nawet najgorszemu wrogowi tego nie życze , aby zrobił tak jak ja . Proszę o rady co powiennam teraz zrobić gdzie się udać , jaki sposób rozwiazania tej sprawy . Przepraszam za błedy jeżeli jakieś były , ale pisze dość szybko ponieważ chcę jak najszybciej dostac od Państwa jakąś odpowiedź . Czekam z niecierpliwością i z góry dziękuję za dobre pomysły , rady . Nikola .
Nikola222 jest off-line  
15-06-2013, 06:22  
man62
Stały bywalec
 
man62 na Forum Prawnym
 
Posty: 5.650
Domyślnie RE: Kto ponosi winę ? Kto za to odpowie?

No rzeczywiście trzeba wykazać się nie lada cierpliwością
aby przetrawić całe Twoje wypracowanie!
Można było streścić istotne informacje w trzech zdaniach (tak na przyszłość).
Radca prawny - dobry pomysł.
Faktura vat.
Brak Twojego podpisu, podanie obcego konta - przemawia na Twoją korzyść.
Sugerował bym wizytę u kierownika US i poinformowanie o zaistniałej sytuacji.
man62 jest off-line  
15-06-2013, 06:53  
Ag_Maz
Moderator w spoczynku
 
Ag_Maz na Forum Prawnym
 
Posty: 33.942
Domyślnie RE: Kto ponosi winę ? Kto za to odpowie?

Dubel, zamykam.
Ag_Maz jest off-line  
Zamknięty temat

Podobne wątki na Forum Prawnym
Wątek
§ czy pośrednik nieruchomości ponosi winę? (odpowiedzi: 2) witam obecnie jestem w trakcie sprzedaży mieszkania, które wystawiłam za 370 tys zł do negocjacji. taką samą cenę podałam pośrednikowi, który...
§ Kto ponosi winę ? Kto za to odpowie? (odpowiedzi: 3) Mam 21 lata , mam na imię Nikola i jestem z Warszawy . Od 24 września tamtego roku na moje nazwisko zarejestrowana jest firma zajmująca się sprzedażą...
§ Kto ponosi winę ? Kto za to odpowie? (odpowiedzi: 4) Witam serdecznie. Jestem tutaj nowa , pierwszy raz na tym forum . Mam nadzieję , ze ktoś mi pomoże . Od razu przepraszam jeżeli w złym miejscu...
§ Kto ponosi winę w przypadku kradzieży należności za towar? (odpowiedzi: 4) Przypuśćmy,że w dniu xxx odbył się napad na kierowcę kuriera przewożącego towar do klientów.Jaką odpowiedzialność ponosi w tym przypadku kierowca gdy...
§ Kto ponosi winę ? (odpowiedzi: 2) Kto ponosi winę w przedstawionej sytuacji? Pojazd ciężarowy z przyczepą, na której zamontowany jest dźwig HDS, bierze udział w wypadku (dźwig wysuwa...
§ Czy za niekompetencję urzędnika klient ponosi winę (odpowiedzi: 4) Sytuacja jest następująca: W Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa można się ubiegać o dopłaty na rozwój działalności związanej z...


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 00:35.