Witam
Od dłuższego czasu borykam się z pewną kwestią odnośnie obsługi przeze mnie klientów mego byłego pracodawcy – branża finansowa (ubezpieczenia). Zarówno na tym forum, jak i w innych zakątkach Internetu nie mogę znaleźć dobrej odpowiedzi.
A więc sprawa wygląda tak:
Byłem pracownikiem pewnej firmy, której nazwy nie chcę przytaczać. Obowiązywała mnie po zakończeniu stosunku pracy umowa o zakazie konkurencji. Od tej umowy udało mi się odstąpić (na mój wniosek pracodawca odstąpił od niej). Na pożegnanie od przełożonego otrzymałem jednak ustną informację, że jeżeli będę obsługiwał ich klientów, to sprawę skierują na drogę sądową... Trochę wydaje mi się, iż stanowiło to próbę zastraszenia mnie... Zaznaczam, iż nie mam zamiaru łamania żadnych przepisów prawa - w szczególności
ustawy o ochronie danych osobowych oraz
ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Wiem jakie konsekwencje mogą mnie czekać za złamanie ich zapisów.
W związku z powyższym proszę Was o odpowiedź na poniższe pytania:
1 – Czy po zakończeniu pracy u poprzedniego pracodawcy mogę obsługiwać klientów korzystających z jego usług (których poniekąd wcześniej w większości obsługiwałem). Klient może mieć produkty w wielu firmach, jednak istnieje też opcja przejścia do innej firmy z produktem posiadanym dotychczas (jak to w ubezpieczeniach – produkty są zróżnicowane).
Oczywiście ja nie będę się kontaktował z klientami celowo (telefon, mail, pismo, wizyta sprzedażowa). Chodzi tu o sytuację, w której np klient sam przychodzi do mnie do biura. Ja w takiej sytuacji nie wykorzystuję żadnej bazy danych.
2 – Czy klient, który się do mnie zgłosił (którego wcześniej obsługiwałem w poprzedniej firmie) będzie mógł na własny wniosek przenieść produkty do firmy w której obecnie pracuję (bez ryzyka dla mnie). A może bezpiecznym dla mnie będzie odwiedzenie takiej osoby od przechodzenia do nowej firmy z produktami poprzedniej?
Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w art. 12 ust. 2 mówi:
Cytat:
Czynem nieuczciwej konkurencji jest także nakłanianie klientów przedsiębiorcy lub innych osób do rozwiązania z nim umowy albo niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy.
|
Jednak dotyczy to sytuacji, gdybym to ja klienta do tego namawiał. Uważam, że nie działam tutaj w sposób niezgodny z ww. ustawą.
Sprawa raczej oczywista, aczkolwiek dawny pracodawca będzie mógł być złośliwy i może mnie oskarżyć o złamanie np. tajemnicy przedsiębiorstwa.
Swoją drogą na co dzień w praktycznie każdej firmie oferuje się przejście z posiadanymi produktami do innej firmy (np. w telekomunikacji, kredytach bankowych) i istnieje tu teoretycznie bardzo szerokie pole do popisu w interpretacji przepisów tejże ustawy. Moja sytuacja w gruncie rzeczy tak samo może dotyczyć pracownika, który od rozpoczęcia pracy zawodowej pracuje w jednym banku i oferuje swojemu klientowi konsolidację kredytu z innego banku. W myśl ustawy wg mnie można to potraktować jako czyn nieuczciwej konkurencji. Mniejsza o to…
3 – Jak z dawnymi klientami, których spotkam np. na ulicy i zapytają sięgnie gdzie obecnie pracuję bądź też z osobami, które znam osobiście w życiu prywatnym a które to są również klientami poprzedniego pracodawcy. Jeśli poinformuję ich o tym, że mam nową pracę, to będą oni mogli chcieć przejść ze mną. Tak samo ma się kwestia tego, iż klienci mogą być bardziej przywiązane do mnie (jako ich doradcy) aniżeli do firmy w której mają polisy. Klient ma w końcu wolną wolę i czy kwestia przejścia klienta za mną nie będzie w jakiś sposób niezgodna z prawem. Jak się mogę zabezpieczyć przed ewentualnym atakiem od dawnego pracodawcy? Czy może prosić klientów o podpisanie oświadczenia, iż ja ich nie namawiałem do przejścia. Że jest to ich własna decyzja. Czy może bezpiecznym będzie odmówienie im obsługi
Cóż, trochę się rozpisałem, lecz mam nadzieję, że w miarę dokładnie opisałem nurtujące mnie problemy. Liczę na Waszą pomoc Koleżanki i Koledzy.