Sąd gospodarczy a sprawdza cywilna
Miałem rozprawę w sądzie gospodarczym (wyrok zaoczny) którą przegrałem, problem w tym, że nie wiem czemu w sądzie gospodarczym skoro faktury były wystawiane na osobę, nie na firmę.
Kolejność była taka. Jako firma jednoosobowa dzierżawiłem lokal od prywatnego właściciela. Dzierżawa została przerwana przez właściciela, ale nie dostałem wypowiedzenia ponieważ właściciel nagle zniknął. Nie mając już wstępu do lokalu, wyrejestrowałem działalność i to był mój koniec. Po pół roku właścicielem lokalu została instytucja państwowa, posłużyła się moją starą umową i prowadziła korespondencje z nieistniejącą firmą o czy nie wiedziałem. Radca prawny twierdzi, że firma jednoosobowa a ta osoba to to samo, i nie ma znaczenia to, że została wyrejestrowana. Druga rzecz, to nigdy nie widziałem faktur i nie wiem na kogo zostały wystawione, nowy właściciel twierdził że na osobę prywatną. Windykacja oczywiście korespondowała już z adresem domowym. Urzędnik tłumaczył się tym, że niema obowiązku sprawdzać czy w tym lokalu ktoś jest, że obywatel ma obowiązek dbać o swoje sprawy i standardowa formułka, nieznajomość prawa szkodzi.
Pytanie pierwsze, czy to w ogóle miało być w sądzie gospodarczym?
Pytanie drugie, co dalej robić ponieważ sąd odrzucił wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu, twierdząc, że niema podstaw do przywrócenia terminu.
|